Data: 2015-09-05 23:56:23
Temat: Odp: Re:Odp: Odp: Odp: Re:Odp: Re:Odp: Re:Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: "@" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ms57q8$vbg$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> "@" <s...@p...onet.pl> Wrote in message:
>>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:xkjgnx48lus6.f8e2aiu725wn$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Tue, 1 Sep 2015 09:25:52 +0200, @ napisał(a):
>>>
>>>> Chyba nie bardzo wiesz na czym polega agroturystyka, skoro uwazasz, ze
>>>> gospodarz zapewnia wikt jak za krola ćwieczka.
>>>
>>> Chyba TY nie wiesz, na czym ona polega. Teoretycznie ludzie jadą na wieś
>>> przede wszystkim po wiejskie jedzenie, powietrze i ciszę.
>>
>> Po co? wiejskie jedzenie ? A skad Ty to wzielas ?
>> Bo nawet w definicji agroturystyki wiejskiego jedzenia nie znajdziesz :)
>> Powietrze i cisze owszem.
>>
>>
>>
>>> Tymczasem obserwuję, że tej ciszy nie zachowują tu sami
>>
>> To fakt, ludzie "na wczasach" nie umieja sie zachowac "jak ludzie", nie
>> szanuja innych, maja w d... wszelkie zakazy i normy. Przyklad - w
>> Szczawnicy, na placu Dietla, gdzie jest fontanna, wielkimi literami
>> wypisany
>> jest zakaz kąpieli w niej wlasnie. Rozkoszni rodzice wsadzaja swoje
>> rozkoszne maluchy pod wode, bo kto im zabroni...
>> Dlugo i namietnie tlumaczylam swojemu, ze nie wolno... i dlaczego nie
>> wolno...
>> Ale "polactwo" rzadzi... Niestety...
>>
>>
>> a "wiejskie jadło" jest wysoce problematyczne - mięso, sery,
>>> jajka, warzywa pochodzą z hipermarketów, przy czym gremialne grillowanie
>>> daleko odbiega od wymarzonej wiejskości...
>>
>> Oczywiscie, ze w wiekszosci przypadkow pochodza z marketow.
>> Znany jest powszechnie cytat "Panie, to nie do jedzenia, to na sprzedaz".
>> Nie jestem jednak az tak naiwna, zeby sadzic, ze jak tylko wyjade poza
>> granice miasta, to zaznam wiejskiej sielanki rodem z 19 wieku.
>>
>>> Podsumowując: agroturystyka to jeden wielki szajs, generalnie jest to
>>> szara
>>> strefa hotelowa - nie płacąca podatków i nie spełniająca hotelowych norm
>>> san-epid, bo się tego od niej nie wymaga
>>
>> Tak, jest to zdecydowanie szara strefa.
>> Ale nasze swiatle prawo zezwala na ta szara strefe - brak kontroli, brak
>> sankcji, niemozliwosc udowodnienia rzeczywistej ilosci wynajmowanych
>> pokoi.
>> Sanepid tez tam nie wchodzi.
>> Nie jest to jednak, jak piszesz, szajs.
>> Wiekszy "szajs" widzialam w hotelach.
>> Wynajmujac prywatne kwatery (tez zalezy gdzie, o Zakopcu nie mowie),
>> wlasciciele sie staraja, bo wiedza, ze 1 zadowolony klient to w
>> przyszlosci
>> wiecej chetnych.
>>
>> Jednym zdaniem - nie bylas, nie korzystalas, to nie oceniaj.
>> Jedz, spedz chociaz 1 noc w takim gospodarstwie i wtedy sie wypowiedz.
>>
>
> Nie trzeba mieszkać na Księżycu, aby o nim wiedzieć niemal wszystko.
> Nasza gmina jest wybitnie agroturystyczna, a ja z racji swego
> byłego zawodu znam większość tych ludzi, ich mentalność i
> gospodarstwa. Sama kiedyś chciałam założyć gospodarstwo
> agroturystyczne i już prawie się zapisałam do stowarzyszenia.
> Jednak szybko zrozumiałam, że agroturystyczna "wiejskość" to
> ściema, przeciw której, będąc w stowarzyszeniu, walczyć się
> nie da, trzeba krakać jak wszyscy. Styczność ta dała mi
> bezpośredni wgląd w zagadnienie i realistyczny pogląd oparty na
> tym wglądzie. Że się nie wdam w bliższe szczegóły.
Bo Ty moze popadasz w skrajnosci - ma byc albo doskonale, albo wcale.
Szkoda, ze zrezygnowalas, jesli masz warunki do wynajmowania pokoi.
Pewnie bylaby to dosc atrakcyjna oferta, sadzac z Twojego podejscia do
tematu.
To, ze zdrowego, ekologicznego jedzenia w agroturystyce nie uswiadczysz to
norma, bo zupelnie nie na tym agroturystyka polega. Od strony klienta -
chodzi o to, zeby odpoczac od miasta - ale to juz wczesniej tlumaczylam.
A jesli chodzi o oferty typu: "wiejskie jadło" - to w krakowskich knajpach
jest to stala pozycja menu. I kazdy wie, ze nie chodzi o kotlety ze swinki
hodowanej w zagrodzie, tylko o sklad dania - schabowy, ziemniory i kapucha -
czyli tradycyjne jedzenie. Tak samo traktowane sa inne dania - placki
ziemniaczane, pierogi, leniwe, golabki, itd... Tradycyjne, wiejskie, proste,
czy jak tam inaczej zwał - generalnie chodzi o to, ze sa to podstawowe dania
kuchni polskiej, bez wydziwnien :) I takie wlasnie jedzenie mozna w
agroturystyce dostac.
Ja zwykle nie korzystam, bo nie chce byc uwiazana godzina posilku. Wybieram
miejsca, gdzie mozna skorzystac z kuchni na wlasne potrzeby.
@
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
|