Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Marek <b...@e...com>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Problem z odżywianiem
Date: Sun, 20 Feb 2011 12:08:17 +0100
Organization: Dzial Sieciowy ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 33
Message-ID: <h7j9me44c9mc$.76loz8ghrm0y.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: 87-206-19-185.dynamic.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.net.icm.edu.pl 1298200128 1799 87.206.19.185 (20 Feb 2011 11:08:48 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...net.icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 20 Feb 2011 11:08:48 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.41pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:62281
Ukryj nagłówki
Witam,
Może trochę w panikę wpadam lecz chciałbym posłuchać opinii osób trzecich.
Otóż jakiś czas temu postanowiłem zrzucić tłuszczyk i zyskać na masie
mięśniowej. W sumie chciałbym zyskać jakieś 10-15kg. Zapisałem się więc na
siłownię i wszystko szło dobrze. Zarówno tkanka tłuszczowa została w
zadowalającym stopniu zniwelowana jak i wyraźnie mięśnie zyskały. Stosuję
suplementację. Doszedłem do pewnego punktu i stop. Żadnych postępów.
Zmieniłem plan treningowy i też nic. Udałem się więc do dietetyka... a tam
okazało się, że jestem niedożywiony. W kaloriach zjadałem 40% tego co
powinienem. Więc nic dziwnego, że nie mam postępów. Zacząłem jeść sporo
więcej i lepiej: ale i tak zaledwie połowę tego co przewiduje przypisana
dieta gdyż nie jestem w stanie w ciągu doby pochłonąć więcej niż niecały kg
żywności (powinienem 1.5kg). Mimo to zacząłem zyskiwać kilogramy ale w
tkance tłuszczowej (póki co). Ponoć to konieczne aby rozbudzić przemianę
materii. To wzbudziło mój niepokój gdyż szlag trafia jeden z głównych celów
jakie obrałem. W związku z tym mam pytania:
- czy faktycznie facet potrzebuje 2000kcal do prawidłowego funkcjonowania
gdy nic nie robi poza siedzeniem za biurkiem? Przy 1500kcal dziennie tylem.
Dlaczego?
- jeśli tak, to dlaczego miałem spore postępy spożywając sporo mniej niż te
2000kcal? Czy te powiedzmy 3-4kg tłuszczu, które spaliłem mogły dać aż tyle
energii aby starczyła na jakieś 4 miesiące treningów? Osobiście wątpię.
- czy dietetyk prawidłowo postępuje zmuszając mnie do spożywania znacznie
większych ilości pożywienia niż mogę przyjąć? Sęk w tym, że jem zanim
głodny się zrobię, gdy czuję się syty - jem dalej. To gwałci ogólne zasady
zdrowego odżywiania. Dla mnie to koszmar ale czy tak muszę postępować?
- w jakim momencie powinienem coś zmienić i w jakim kierunku jeśli uznam,
że tylko tyję i nic więcej?
|