Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: 7-latek a język obcy
Date: Tue, 12 Jul 2005 20:45:49 -0500
Organization: news.onet.pl
Lines: 82
Sender: i...@p...onet.pl@adsl-68-253-176-100.dsl.emhril.ameritech.net
Message-ID: <db1rob$snr$1@news.onet.pl>
References: <dabifm$1suo$1@news.mm.pl> <daisu7$mf9$1@korweta.task.gda.pl>
<db0e3h$oid$1@news.onet.pl> <db1ngm$3rd$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: adsl-68-253-176-100.dsl.emhril.ameritech.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1121219147 29435 68.253.176.100 (13 Jul 2005 01:45:47 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 13 Jul 2005 01:45:47 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2527
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2527
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:2271
Ukryj nagłówki
"Jonasz" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:db1ngm$3rd$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Byc moze sie myle, ale moje doswiadczenia opieram na wlasnych, a
>> wlasciwie
>> doswiadzceniach mojej corki, ktora przed wyjazdem do Usa byla nauczana
>> prywatnie,
>> (nie przez native speaker), co z tego umiala?, prawie nic, na pewno nic
>> zeby pomoglo
> Myślę, że coś jednak umiała.
troche, na pewno nie na tyle zeby mogla sobie poradzic
bez niczego w szkole czy na ulicy. Bylo to raczej na
poziomie "ala ma kota".
>Ja, rozpoczynając naukę
> angielskiego zastanawiałem się, czy w tym języku zdania
> są budowane tak, jak w polskim: podmiot, orzeczenie itd.
> Łatwo sie krytykuje dorobek nauczyciela, bo przecież na
> nauczaniu każdy się zna...
ja sie nie znam, ale widze, ze uczylam sie angielskiego
jak przemiotu w szkole, bez jakiej milosci do niego, ot,
kolejny przedmiot, i gramatycznie moze bylam
przygotowana, ale to nie pomaga, zeby nazwac to
"umiem angielski".
> Polscy niedoskonali nauczyciele z reguły dają świadomość
> istnienia czasowników nieregularnych, umiejętność budowy
> zdań z zastosowaniem czasowników modalnych oraz
> pytających.
a native nie maja?
Do tego alfabet, nieraz i literowanie,
> a także rzecz często pomijana: kanon podstawowych
> zagadnień. W nauce "przez zanurzenie" uczeń poznaje
> zwroty codzienne, ale niekoniecznie podstawowe.
tzn? poznaje to co mu potrzebne w zyciu, komunikowanie sie
to jest imo podstawa jezyka, a nie wymyslne gramatyczne skladnie.
Co z tego przyjdzie ze zna sie czas zaprzeszly i jeszcze Bog wiec
co, skoro nie umie sie zrozumiec i porozumiec w danym
jezyku.
> Z czasem oczywiście słownictwo rozszerzy, jednak pod
> warunkiem, że ten czas się nie skończy razem z turnusem.
a i owszem a i ten czas musi byc intensywny, co w przypadku dzieci
bywa ciezej.
> Otóż to - zależy jakie sobie stawiamy cele. Czy dziecko
> ma umieć kupić bułkę w angielskim sklepie, czy ma znać
> określony zestaw słówek i konstrukcji gramatycznych?
otoz to. dla mnie umiejetnosc jezyka to umiejetnosc
kupienia buki w sklepie. w tym zawarty jest sens jezyka,
moze dla lingwisty bedzie to drugie, jednak dla zwyklego
uzytkownika, to stawiam na ten pierwszy.
> Czy dziecko ma rozumieć swobodną mowę londyńczyków i
> mówić tak samo, czy wystarczy nam zwykły szkolny
> pinglisz?
jesli pinglisz zrozumie londynczyk to czemu nie.
anegdota : znajomy lekarz wyjechal do Londynu,
i zaczal po angielsku rozmawiac z mieszkancem GB,
po chwili anglik stwierdza "jaki ten polski podobny
do angielskiego".....
>
> Gdybym miał wybierać albo-albo, to uważam, że całoroczny
> kurs prowadzony przez Polaków będzie lepszy, niż dwa
> tygodnie wśród Brytyjczyków.
jesli ma sie umiec tylko gramatyke i czasy zaprzeszle :), wymawiane
"z, na "th" to pewno tak ;))
iwon(k)a
|