Data: 2012-02-28 23:36:19
Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 29 Feb 2012 00:25:08 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 29 Feb 2012 00:12:17 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 28 Feb 2012 23:32:16 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> A po co miażdżyca naszą narodową tradycją
>>>> "http://www.mowimyjak.pl/zdrowie/choroby_i_profilakt
yka/dlaczego-kobiety-wiecej-ryzykuja-palac-papierosy
,96_30881.html
>>>>
>>>> Według informacji podanych przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne,
>>>> naukowcy przebadali 3 600 osób (w tym 1 694 mężczyzn i 1 893 kobiety) z
>>>> Finlandii, Francji, Holandii, Włoch i Szwecji. Stosując wysoce zaawansowaną
>>>> technologię ultradźwiękową zmierzyli każdemu pacjentowi zgrubienia i płytki
>>>> w tętnicach, czyli w aortach dostarczających natlenioną krew do mózgu.
>>>>
>>>> Wyniki okazały się jednoznaczne, otóż skutki działania dymu tytoniowego,
>>>> powiązane z grubością błony tętnic szyjnych, są dużo poważniejsze u kobiet,
>>>> niż u mężczyzn, a ilość wypalanych papierosów w trakcie progresji miażdżycy
>>>> lub zapalenia ogólnoustrojowego, wpływa na panie pięciokrotnie bardziej!
>>>> Istotna uwaga jest taka, że te zależności nie są powiązane z żadnymi innymi
>>>> czynnikami, które zazwyczaj mają wpływ na choroby układu krążenia, na
>>>> przykład poziom cholesterolu, wiek lub otyłość."
>>> Mój ojciec nie pali. Nigdy nie palił.
>>
>> Miażdżyca po prostu jest - jej przyczyn można szukać w paleniu lub w
>> jedzeniu, a najprawdopodobniej sa one po prostu w genach. Jeden będzie
>> tylko leżał, jadł tłusto i palił na potęgę i nic mu nie będzie, a inny
>> będzie się dżogingował, jadł trawę i małże, pił wodę źródlaną i unikał
>> używek - i go powali. Populacja nieważna. Przytaczałam niedawno w psp
>> przykład dwóch bliźniaków o trybie życia jak wyżej. Ich akurat równo
>> powaliło.
>
> Badasz regularnie swój cholesterol? :)
> I jak jest wysoki?
A po co? Żeby się stresować, jeśli jest podwyższony i drugą połowę życia
spędzić z poczuciem, ze wszystko co jem przybliża mnie do śmierci, ale być
moze jak tego nie zjem, to umrę jeszcze szybciej
333-)
Daj spokój. Niezależnie od tego, co jem, śmierć i tak jest coraz bliżej.
Chcę przeżyć to, co mi dane, będąc zadowoloną z życia, a nie przerażoną
każdą porcją ulubionego żarełka 3333-)
Jak mnie miażdżyca nie powali, to coś innego. Mam szanse na raka, udary,
ale równie dobrze na wypadek zanim mnie dopadną...
3-)
--
XL ojciec koleżanki z zaleczonym rakiem płuc i dobrymi rokowaniami zginął
pod autobusem, a mój dziadek, regularnie palący i pijący od lat, zmarł
kiedy mu lekarz zabronił pić i palić
|