Data: 2012-02-28 23:52:46
Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
>>> Jak mnie miażdżyca nie powali, to coś innego. Mam szanse na raka, udary,
>>> ale równie dobrze na wypadek zanim mnie dopadną...
>>> 3-)
>> I mówię serio problemu niema, jak się źle nie czujesz. Jak już sie
>> poczujesz, to tak jakby nie ma odwrotu...
>
> NIGDY nie ma. Tak czy inaczej na końcu jest śmierć.
>
> Mama MŚK zmarła w wieku 58 lat, moja 60, 30-letnia córka znajomych moich
> teściów wyskoczyła przez okno (schizofrenia), koleżanka młodszej córki
> zmarła tragicznie przed maturą, a koleżanka starszej na wylew zaraz po
> uzyskaniu tytułu lekarza.
>
> Nie zamierzam żyć do setki, cieszę się każdym dniem i nie mam zamiaru
> zatruwać sobie złudną walką tych, które (oby) jeszcze przede mną.
Nie gadaj głupot. Żyjesz nie tylko dla siebie, ale też dla swoich dzieci
i ich dzieci. Przeżyłaś traumę związaną ze śmiercią rodziców - nic
przyjemnego. Zdrowie to taka nic nie znacząca sprawa, dopóki się jest
samemu zdrowym.
Naoglądałam się chyba za dużo. Tak czy siak życzę zdrowia, bo to jest
najważniejsze.
--
Paulinka
|