Data: 2018-09-19 15:17:00
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Marcin Debowski napisał:
>> Na wszelki wypadek miejsce zasypać sproszkowaną siarką. Siarczki rtęci
>> z malutkich kropelek tworzą się łatwo, za to sublimują trudno. To można
>> za jakiś czas bezpiecznie wessać odkurzaczem.
>
> Bym się bał potem takiego odkurzacza. Fakt, że drobinek w szczelinach
> inaczej się nie da, ale pewnie kupiłbym do tego tani odkuracz i go po
> tym wyrzucił. Problem w tym, że to zasysane powietrze najcześciej jest
> też używane do chłodzenia silnika gdzie dziać się mogą różne rzeczy,
> a filtry, nawet HEPA doskonałe nie są.
Przy takim podejściu do sprawy trzeba by przyjąć, że miejsca, w których
kiedyś leżała kropelka rtęci z termometru, nie będą odkurzane nigdy.
Siarka po prostu minimalizuje ryzyko. Poza tym jest pomocna, gdy rtęć
wpadnie w szparę, z której nijak się tych kropelek wydłubać nie da
(można próbować srebrnym drucikiem).
> Zresztą, nawet jakby optymistycznie zakładać, nie było drobinek
> metalicznej rtęci, to zdaje się, że wolna rtęć występuje też
> spontanicznie w złożach cynobru, więc proces w jakimś stopniu
> jest odwracalny (w sensie uwolnienia rtęci).
Wiadomo, że uwolniona? Czy złoże cynobru nie powstało ze spotkania
(spontanicznego lub nie) metalicznej rtęci z siarką?
--
Jarek
|