Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: bbjk <a...@b...cc>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Bigos dla Iwanosa
Date: Thu, 19 Feb 2015 07:23:00 +0100
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 43
Message-ID: <mc3vg3$b37$1@node2.news.atman.pl>
References: <a...@g...com>
<mbsmev$g0h$1@mx1.internetia.pl>
<6...@g...com>
<mbsqct$f1$1@mx1.internetia.pl>
<1ufnkxvtcqwf2.1snbbfj60rb4w$.dlg@40tude.net>
<mbsqjk$f1$2@mx1.internetia.pl>
<18gdqks2d5iv2$.17ycaeg8q2zyz.dlg@40tude.net>
<mbsrfj$4ls$1@mx1.internetia.pl>
<1a4xnjk3cd9fd$.lhii4goiv7dk.dlg@40tude.net>
<mbsssj$ath$1@mx1.internetia.pl>
<cy3gzh8b5s04.1mbuhoqvu8zud$.dlg@40tude.net>
<mbstqt$eos$1@mx1.internetia.pl>
<147029bkjqfdb$.1q9193won12ku$.dlg@40tude.net>
<mbvv7q$a54$1@node2.news.atman.pl> <mbvvnm$an5$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<mc1eci$t4m$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.218.107.182
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1424326979 11367 83.218.107.182 (19 Feb 2015 06:22:59
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 19 Feb 2015 06:22:59 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.3; WOW64; rv:31.0) Gecko/20100101
Thunderbird/31.4.0
In-Reply-To: <s...@f...lasek.waw.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:361722
Ukryj nagłówki
W dniu 2015-02-18 o 22:59, Jarosław Sokołowski pisze:
> Solanka jeszcze inna, choć pasuje do tych dwóch kapuścianych. Ale to
> było nazwane "barszczem ukraińskim" przez autorkę. Ja wiem, że pojęcie
> "barszcz" jest bardzo pojemne, gdzieś tam w Lodomerii, gdzie procesy
> barszczotwórcze są żywe, każdy gotuje po uważaniu, z tego co ma na
> podorędziu, za każdym razem inaczej. Ale barszczu ukraińskiego aż tak
> zdominowanego przez kiszoną kapustę, to ja się nie spodziewałem.
I solanka, i barszcz jak bigosy, mogą być rozmaite, co dom, to inny
smak, w tym tkwi ich urok. Jak i w tym, że we własnym domu robi się po
swojemu. Podobnie z gulaszem, co prawda nie jest to danie, które podaje
się na ogół na proszonych kolacjach, ale też ciekawe, jak różni różnie
robią. Szczególnie zupa gulaszowa potrafi płatać niespodzianki, ta
jedzona za południowymi (bliżej i dalej) granicami.
> To chyba po 1945 roku nastąpiło w kuchni polskiej zamrożenie pewnych
> pojęć.
Co chyba utrwaliła sławetna i wielokrotnie wznawiana "Kuchnia Polska".
Potrawy takie jak barszcz ukraiński zyskały pewnien kanon,
> którego wszyscy jęli się trzymać jak pijany płotu. No bo stał się on
> kolejnym daniem zagranicznym. Ale też czasy to były takie, zdominowane
> dążeniami do stabilizacji, przejawiającej się również potrzebą istnienia
> polskiej normy na ruskie pierogi. To się ciągnie do dzisiaj, nie brakuje
> ludzi, którzy inaczej myśleć nie potrafią -- czy to o barszczu ukraińskm,
> o ruskich pierogach, o bigosie, czy o jakimkolwiek innym "staropolskim
> daniu", do którego tak się cni, a tęsknota dojmująca spać nie daje.
> Dość zanmienne, że często i o Polsce od morza do morza też tak samo
> myśleć potrafią. Śni im się nawet że chana tatarskiego do uległości
> skłonić się udało i teraz spokojnie można zająć Krym. Siędą oni tedy
> w swoich snach nad brzegiem Morza Czarnego, a tam arcyzwyczajnie jedzą
> prapolski bigos na zmianę z arcypolskim schabowym. Wódkę zaś śledziem
> z beczki zagryzają. Bo jakieś innoziemskie potrawy -- to snobizm jest.
Tak, to idzie w parze. Rozjuszona ksenofobia kładzie się bielmem na
oczach, a jeśli dodać do tego niewielką wiedzę i jeszcze mniejsze
rozumienie świata plus megalomański anturaż, to jest, co widać. Tyle, że
już nie bardzo chce mi się to oglądać, bo stało się po prostu nudne,
monotonnie powtarzalne.
--
B.
|