Data: 2007-01-14 23:00:07
Temat: Re: Chińszczyznapro
Od: Konrad Kosmowski <k...@k...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
** anatol wrote:
> Jak tak mozna do kobiety, ale coz takie czasy i ludzie.
Kolejny nie skumał. :) Dobrze, to ja z góry przeproszę bo to był taki
obsceniczny żart nieco (nie wiedziałem, że to zakazane). "Pierdolisz"
nie wszędzie ma swoją ciężkość znaczeniową. Dalej sobie pogooglaj w
tym kierunku.
> A prawdziwa kuchnia vhinska ma sie tak do tej co my jemy w Europie jak
> piernik do wietraka.
No ja nie przeczę przecie. Nawet coś pisałem o kantońskiej.
> Po prostu taka nam Chinczycy serwuja aby ja sprzedac,
Ta... Chińczycy... :) Oby.
> bo ich smaki sa naprawde inne. Probowalem, nie wszystko da sie zjesc,
> chyba ze z grzecznosci,
O gustach jak mówiłem się nie dyskutuje, prawda. Ale jest pewne
są pewne granicze. Jak ktoś lubi to może jeść sobie np. zmielone parówy
zapakowane w ciasto naleśnikowe i usmażone to jego sprawa, ale niech nie
nazywa tego pierogami. Na tej samej zasadzie koncentrat pomidorowy
zasmażony z cebulką, do tego parówy i rozrobione mąką to nie jest
kuchnia włoska, tylko chciałoby się napisać "włoszczyzna". :>
> ale ty chyba takiej nie masz.
Ale to po co się w takie niewybredne pseudo ataki ładujesz - od razu
napisz, żem cham w/g Ciebie i będzie jasne. Tego typu zabieg, którego
dokonałeś jest na tyle prostacki (cośtam, ale Ty tego cośtam nie masz,
nie wprost) jest po prostu nudny. :) Mogłeś się lepiej postarać ratując
kobietę przed usenetowymi rzezimieszkami z niesłychanej opresji w
jakiej się biedaczka znalazła. :>
> Tak chyba krytykujesz Ikselke, bo Ci ona nie w smak na tej grupie.
Nie bo [opowiada banialuki] na tematy sobie najwidoczniej obce. Jak
rozumiem wytknąć błąd to jest zakazane obecnie. I ja naprawdę nie mam
nic przeciwko, jeżeli ktoś lubi jeść duszonego ananasa z brokułami
doprawionego przyprawą Knorr to ja się bardzo cieszę, tylko niech przy
okazji nie nazywa tego kuchnią watykańską. ;)
--
+ ' .-. .
. http://kosmosik.net/ * ) )
* . . '-' . kK
|