Data: 2006-09-24 00:30:57
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
wiadomości news:ef4ipk$uc3$1@news.onet.pl...
>
>> Czym innym jest zrozumienie dla problemów innych, a czym innym
>> stwierdzenie "niemożliwe i w związku z tym mnie reguły nie obowiązują".
>
> Reguły są takie, a nie inne, wiadomo. W tym przypadku sam basen jest
> nieprzystosowany do tej sytuacji, więc nie uważam, by to był dostateczny
> powód, by matka rezygnowała z korekcyjnych zajęć syna.
Bardzo dobry powód, żeby wymóc dostosowanie basenu do potrzeb, zwłaszcza,
jeżeli jest to basen, na którym odbywają się zajęcia korekcyjne dla dzieci i
takich osób jak Nixe może być więcej. A jakie padło pytanie na początku? O
argumentach, żeby pozwolono jej wchodzić do damskiej szatni z synem. Nie
tędy droga.
> Podobnie, jak nie uważam, że niepełnosprawny na wózku nie powinien się
> pojawić w miejscach, które nie są przystosowane do wózków inwalidzkich, bo
> zrobi tym komuś krzywdę czy inną przykrość, albo co gorsza, zniesmaczy
> samym swoim widokiem jakąś damulkę. :-/
Takie miejsca się przystosowuje do niepełnosprawnych i nie ma problemu.
Problem zniesmaczonych _widokiem_ niepełnosprawnego to jakby trochę coś
innego niż ochrona własnej prywatności.
>
>> Prawda jest taka, że jak trzeba znaleźć wyjście, to sie je znajduje.
>
> Ale tu nie bardzo jest wyjście. Przebierać dzieciaka chyłkiem w kiblu i
> niech biegnie przez korytarz na basen? W korytarzu przebierać? Zimą super
> sprawa! Przywozić dzieciaka na basen już w samych slipkach (wersja dl
> aposiadaczy auta, naturalnie), w drogę powrotną zawijać jedynie w ręcznik
> i koc (wersja na zimę ;-))? Bez paranoi. Jedna dama z drugą mogą nieco się
> zakryć w imię tego, by dziecko mogło korzystać z zajęć korekcyjnych. Basen
> nieprzystosowany, to dziecko ma cierpieć?
Są w Polsce baseny, na których problem rozwiązano. Zmienianie norm moralnych
nie jest rozwiązaniem _tego_ problemu. Żądanie udostępnienia pomieszczeń na
przebieralnie rodzinne owszem jest.
> Mało to takich nieprzystosowanych przepisów w naszym kraju? Vide: piekarz,
> którzy rozdawał biednym chleb, a teraz nie ma sam co jeść.
"Przepis" o tym, że szatnie dla kobiet i mężczyzn są rozdzielne, uważam za
całkiem sensowny akurat.
>
>> A że łatwiej jest go nie szukać, to już inna sprawa.
>
> Wątpię, czy o to tu chodzi. Ale skoro tak chcesz to widzieć. Już pomysł
> Twego męża z bejzbolem wiele wyjaśnia...
A Twój stosunek do postów mojego męża wiele wyjaśnia w kwestii poczucia
humoru. Tradycyjnie - humor swój jest swojszy.
Agnieszka
|