Data: 2006-12-24 11:30:31
Temat: Re: Ciasto i wielko?ś blachy
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"czeremcha " <c...@g...pl> wrote in message
news:emlmv7$aml$1@inews.gazeta.pl...
> Max <k...@i...pl> napisał(a):
>
>> Przesylam zdjecie tego co wyszlo napewno bedzie latwiej wam cos
>> stwierdzic ;)
>>
>> http://img290.imageshack.us/my.php?image=placek001zi
6.jpg
>
> Murzynek musi piec się dość długo. W za dużej blasze na cieście szybko
> utworzyła się zapieczona skorupka. Ilość gazów mających spulchnić ciasto
> była za mała w tak niskiej warstwie ciasta /gaz leci z dołu do góry, a nie
> na bok :-))) / i nie mogła "przebić" się przez skorupkę. /Murzynek,
> sernik
> i piernik z reguły pękają na powierzchni - i nie jest to wada! Moja babcia
> wręcz mówiła, że piernik _musi_ pęknąć!/. Przez to ani ciasto nie urosło,
> ani nie dopiekło się /czyt. nie zmniejszyła się wilgotność, nie uszedł
> nadmiar pary/ w środku.
>
> Przepis dobry - blacha za mała. Niektórych rzeczy się nie przeskoczy :-))
>
> Przemyśl, co bardziej się kalkuluje - próbować ze zmienianiem ilości
> proszku
> do pieczenia lub temperatury w piekarniku /prawdopodobnie w takim
> przypadku
> powinna być niższa/ - czy złamać się i kupić nową blachę - keksówkę.
>
> W keksówce bedziesz mógł piec ciasta i pasztety, pieczeń rzymską, będziesz
> mógł jej używać do robienia zimnych, nie pieczonych deserów... Kuszę, jak
> mogę :-)))
>
> Ania
Witaj Aniu!
Nie musi pęknąć - to znak, że na początku była zbyt wysoka temperatura. Taki
miałem pierwszy piernik, który pod nieobecność matki i ojczyma piekłem w
wieku 12 lat... Było to w Mielcu? Na wierzchu był piekny i smaczny, u góry
pękniety, a w środku płynny. Wtedy wyskrobałem płyn ze środka, resztę z
rodzeństwem zjadłem. Jako deser po obiedzie z pieczoną kaczką (udała się
fantastycznie). Matka trochę narzekała ojczym wydarł mordę i spłynął do
knajpy. Od tej chwili matka zatrudniła mnie jako pomoc domową do
wszystkiego.
Chwała jej za to, bo się naumiałem tego i owego... Niech jej ziemia lekka
będzie.
|