Data: 2002-12-26 21:49:09
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gandalf" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:CFN376168551333333@news.tpi.pl...
Hmm... stary przeczytaj co sam napisałeś i przemyśl to jeszcze raz.
Po pierwsze to chyba sam ze sobą musisz dojść do ładu.
>Nie czula sie kochana,ale tez twierdzila,ze
> obojetnie jak bylo zle miedzy nami,to kocha mnie calym sercem
[ciach]
>Ona jeszcze przez
> kilka dni blagala mnie,zebym nie zrywal...
[ciach]
>Odzew byl prawie natychmiastowy.Ze w glebi
> serca nadal mnie kocha,ale nie chce byc ze mna..bo sie boi tego,jak
> bedzie...Wiec zerwalem wszelki kontakt..I choc ciagnie mnie do
komorki,
> programupocztowego...gadu-gadu...milcze...Wyslala mi zyczenia na
> urodziny..Bardzo mile i cieple...Ze zawsze pozostane dla niej kims
waznym,ze
> mysli o mnie z drzeniem serduszka...zawsze...i ze zyczy mi jak
najlepiej...
Zastanów się czy TY chcesz tak naprawdę z nią być (bo Ona tych
wątpliwości wydaje się nie mieć).
W szczenięcych latach,jak nie byłem przekonany czy chcę być z jakąś
dziewczyną to też sobie imaginowałem różne problemy, które w
konsekwencji doprowadzały do zrywania... aż w końcu trafiłem na taką
co do której nie miałem wątpliwości... i dzięki Bogu od ponad pięciu
lat jest moją żoną.
--
brow(J)arek pozdrawia
|