Data: 2011-09-16 18:53:57
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-09-16 17:09, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-09-16 15:20, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-09-16 15:17, Qrczak pisze:
>>> A moja tradycja prażuchowo-prażokowo-dusichowa każe na sporą ilość
>>> ziemniaków dawać stosunkowo niedużo mąki. Wody zostawia się niewiele.
>>> Ubija dokładnie. A najlepsze są odsmażane, na chrupiąco.
>>
>> I je się to łychą w postaci papki, czy może formuje się z tego jakieś
>> kulki i smaży?
>
> Jak już pacia będzie gotowa, to nabierasz łyżką (koniecznie
> natłuszczoną) i dajesz na patelnię jak kluski kładzione. Może złazić
> opornie, ja pomagam sobie drugą łyżką.
> Tak usmażonych już nie trzeba omaszczać, więc daję pod koniec smażenia
> skwarki.
Zaraz, zaraz, a te ziemniaki to ugotowane są? Bo coś mi to zaczęło
przypominać szare kluski ze skwarkami z mojego dzieciństwa. Ale te były
z surowych ziemniaków...
Ewa
|