Data: 2015-04-17 07:05:20
Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-04-16 o 20:14, FEniks pisze:
> Na słodycz to ja akurat tolerancję mam dużą, taka np. chałwa sezamowa mi
> niestraszna. Ale lukrecja jest przy swej słodyczy mdła bardzo. I być
> może jadłam jakieś połączenie w cukierkach z anyżem właśnie i dlatego te
> dwa smaki mi się kojarzą.
Lukrecję znam z sytuacji pozaliterackich tylko w tych czarnych
cukierkach, chyba masz rację, że one są z anyżem. A może lukrecja
smakuje anyżem? Ohydne dla mnie. Nie wiem, jak smakuje czysta lukrecja,
tzn wywar, czy co tam robią, z korzenia.
Chałwę jem bardzo chętnie, podobnie rachatłukum, zawsze jedno i drugie
przywożę z ich miejsc rodzinnych, z naszych słodyczy lubię krówki (po
przetestowaniu wielu z jednego tylko źródła lub własnej produkcji) i w
nich ilość słodyczy mi nie straszna.
Co do alko, to jeszcze niepijalny dla mnie jest włoski likier sambuca,
ma też coś z anyżem w smaku, pastis też omijam z daleka.
--
B.
|