Data: 2016-11-21 00:46:24
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemnieków
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 20 Nov 2016 23:52:57 +0100, Animka napisał(a):
> Dlatego ja jej do takich czynności mało używałam, bo się zapychała i nie
> wiedziałam, że to trzeba łopatką wycigać.
To żaden trud, raczej tylko ułatwianie wypadania zawartości z bębna, zanim
się zapcha. Klucz polega na miękkiej końcówce łopatki ułożonej odpowidnio
skrętnie w bębnie, tuż przy obracającej się dziurkowanej jego ściance, tak
żeby łopatka nie zagradzała wylotu oczywiście.
> Na jakims filmiku na YouTube
> facet paluchem grzebał i wyciągał. Nieestetycznie to wyglądało.
> Ja też nie zamieniłabym, bo szczególnie mięso i słoninę często mielę,
> ale teraz rozszerzę swoje roboty z tą maszynką.
> Jabłka do ciasta też przepuszczę przez szatkownicę (bo przedtem kroilam
> na grube kawałki.
Ja wolę grube kawałki. Chyba że piekę szarlotkę - do szarlotki używam
jabłek w postaci musu z cząstkami, taki najbardziej lubię, nie przecier.
Kiedyś podawałam łatwy przepis na robienie go w gęsiarce dużej, w
piekarniku.
> Alei tak się rozwalaja podczas pieczenia). Muszę
> jeszcze dokupić sobie młynek do kawy do tej maszynki oraz nowy nożyk, bo
> szkoda pieniędzy na placenie komuś za ostrzenie (i tak raczej kiepsko by
> wyostrzył).
Owszem, ostrzenie sporo kosztuje i cena za usługę wynosi tyle, co cena
nowego sitka czy noża. Ale ja ostrzę sama. Mam takie płytki do ostrzenia.
> Można kupic tez różne rodzaje sitek, powinnam tez to dokupić
> na wszelki wypadek.
Owszem, dokupiłam - bo robię domowe wędliny i potrzebuję mięsa o różnej
granulacji.
> Aha: jest jeszcze w sprzedaży jakieś sitko do
> makaronu i chyba ciasteczek.
> https://hurtownia-qwerty.pl/pl/sitko-sitka-ciastek-m
akaronu-maszynki-zelmer-nr-5-0681.html
Tego nie potrzebuję, mam rewelacyjną maszynkę i wałkowarkę do
makaronu/faworków firmy Atlas. A ciasteczka wolę zwykłe, okrągłe albo
kwadratowe - mam do ich wykrawania odpowiednie karbowane foremki. A taką
wyciskarkę do ciastek, nakładaną na korpus mazynki, mam aluminiową, zwykłą,
z przesuwanym wzornikiem - i nie korzystam. Kilka razy korzystałam, ale
mi się nie podobają takie ciasteczka. Wolę np takie okrągłe, złożone na
pół, z kawałkiem jabłka albo morelowej konfitury w środku.
|