Data: 2016-11-22 13:33:40
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemnieków
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 22.11.2016 o 11:04, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 21 Nov 2016 23:28:06 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> My do obiadu najczęściej jadamy gotowane warzywa w dużych kawałkach,
> Czyli bezwartościową masę. Choćby nawet z parowara. Poza błonnikiem prawie
> niczego wartościowego tam nie ma. Czasem można zjeść, ale żeby ciągle... No
> i mdłe toto.
Zabronisz?
> A warto. Szczególnie zimą.
> Najlepsze surówki na zimę (dla mnie, no oczywiście że dla mnie) to sałatka
> waldorf z korzeniowego selera i jabłka z rodzynkami oraz zwykła (czyt.
> domowa, ze sklepu to zwykły szajs) drobno pokrajana kapusta kiszona plus
> marchewka plus jabłko (wszystko w równych częściach), do tego koniecznie
> kilka łyżek oleju/oliwy (tłuszcz konieczny!) i szczypta cukru. Pyszna jest
> także marchewka utarta na cienkie wiórki i do niej łyżeczka chrzanu ze
> słoiczka i smietany/majonezu (tłuszcz konieczny!), można dosmaczyć solą i
> cukrem z proporcjach rozsądnych.
Naprawdę sądzisz, że ktokolwiek tutaj nie umie zrobić najbanalniejszych
surówek pod słońcem?
Ewa
|