Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "R" <...@...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Coś na Walentynki ;>
Date: Thu, 19 Mar 2009 21:41:07 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 54
Message-ID: <gpuaea$fk6$1@news.onet.pl>
References: <gn5umg$61f$1@nemesis.news.neostrada.pl> <gnv2be$b09$1@news.onet.pl>
<1...@4...net> <go42m3$i3q$1@news.onet.pl>
<go484q$5uj$1@news.onet.pl> <go9im8$vd1$1@news.onet.pl>
<go9k6a$3ee$1@news.onet.pl> <1oe2y2xvhddhh.1bk6cillwlkx0$.dlg@40tude.net>
<gob702$h9i$1@news.onet.pl> <goet4i$1qn$1@news.onet.pl>
<gof0n0$1p8$1@inews.gazeta.pl> <gohiht$pum$1@news.onet.pl>
<gpc4ru$foi$1@inews.gazeta.pl> <gpdgn2$9l5$1@news.onet.pl>
<gph37c$7k5$1@news.onet.pl> <gph9f3$p7b$1@news.onet.pl>
<gpj8v2$1bd$1@news.onet.pl> <gpjajq$n6r$1@inews.gazeta.pl>
<gpjc96$a9k$2@news.onet.pl> <1vezm4aixdnpm$.v664n435qada$.dlg@40tude.net>
<gprl8n$goc$1@news.onet.pl> <5xjty2lowywc$.6d4ealrvxhnf.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: ip-91.150.177.3.csa-net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1237495050 16006 91.150.177.3 (19 Mar 2009 20:37:30 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 19 Mar 2009 20:37:30 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5512
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:446615
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
news:5xjty2lowywc$.6d4ealrvxhnf.dlg@40tude.net...
>>>> michał pisze:
>>>>
>>>>> Moje chciały więcej i co innego - teraz duma mnie rozpiera. ;D
>>>>> (nie zabrzmiałem jak Duży Rozmiar?)
>>>>
>>>> Trochę tak
>>>
>>> Samo rozpieranie przez dumę to jednak za mało, aby zabrzmieć xlowato.
>>>
>>>> ale nie czaję kontekstu...
>>>
>>> I słusznie nie czaisz - "jego" chciały więcej i co innego, a moje tylko
>>> tyle, ile do szczęścia potrzeba i dokładnie tego, co ja :->
>>
>> Z punktu widzenia rodzica chyba wymarzona sytuacja ale ze strony
>> dziecka...
>
> Ze strony dziecka - to zależy od rodzica,
Częściowo się z tym zgodzę.
Ale tylko częściowo. Bo np. mnie zdecydowanie do szczęścia nie wystarczyłoby
to co mojej mamie. Chciałam (i prawie mam :) ) więcej i częściowo co innego
;). I na dokładkę uparcie do tego dążyłam wbrew wszystkim (zwłaszcza tacie)
i do dziś nie żałuję. A jej wystarczyłoby (mam takie wrażenie czytając Twoje
wypowiedzi tutaj) mniej więcej tyle co Tobie.
> od tego, kim on naprawdę jest,
> kim naprawde umiał być dla swego dziecka, jak wiele dziecko chce przyjąć
> od
> rodzica i jak, jako prawie dorosły człowiek, po latach "procesu
> wychowawczego" i wzajemnych relacji ocenia ono (samo dla siebie) życie
> tego
> rodzica.
Z tym nie sposób się nie zgodzić. Tylko jedno małe ale - nie wszyscy mają
dokładnie takie same marzenia czy choćby oczekiwania w szczegółach. W
ogólności tak ale szczegóły potrafią różnić w dość istotny sposób.
> To jest ten własnie krytyczny w wielu rodzinach moment, który
> decyduje o efekcie ostatecznym.
> Myślę, że nie musiałam/musieliśmy niczego moim/naszym dzieciom udowadniac
> na siłę: mądry człowiek patrzy, widzi, wyciąga wnioski i wie.
Z pewnością nie chodziło mi o udowadnianie na siłę. Mam wrażenie, że mówimy
o czymś innym. Ale nie umiem tego jakoś jasno opisać.
R.
|