Data: 2009-03-19 20:52:43
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: "R" <...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michał" napisał w wiadomości
news:gprr1g$i8e$1@inews.gazeta.pl...
(...)
>>>> Oj tego się bardzo boję. Tzn. że nie zobaczę tej granicy i będę
>>>> uszczęśliwiać na siłę mojego maleńkiego bobaska jak już dawno
>>>> bobaskiem być przestanie. Cała nadzieja w tym, że już teraz wydaje
>>>> się wiedzieć czego chce i bronić tego jak niepodległości ;). Więc
>>>> jak się jeszcze trochę "obstarzeje" to się na siłę uszczęśliwić nie
>>>> da.
>
>>> Dziecko będzie Ci pomagać w dostrzeżeniu tej granicy.
>>
>> Mam taką nadzieję. Ale i tak się już zastanawiam czy dzieciaka jakoś
>> nie ograniczam niepotrzebnie a co będzie jak się będzie chciało
>> maleństwo od mojej spódnicy odczepić? A takie całkiem wyrośnięte
>> wyjść w świat i jeszcze do tego wybierze kobietę, która mi się nie
>> spodoba? ;) Albo zacznie uprawiać jakiś niebezpieczny sport, zostanie
>> policjantem czy wybierze jakiś inny skrajnie niebezpieczny zawód itd.
>
> Więc już możesz powtarzać sobie codziennie: Nie będę przywiązywać się do
> swoich marzeń dla mojego dziecka! Nie będę przywiązywać się do swoich
> marzeń dla mojego dziecka! Nie będę itd... :D
Ale ja chcę tylko żeby był bezpieczny ;)
Nie wiem kim ma zostać - wiem kim nie powinien i czego nie powinien z
pewnością w życiu robić ;)
I poważnie to jest silniejsze ode mnie.
>>> Wystarczy, że
>>> mottem wypuszczenia w swiat będzie taka dewiza: Odkryć w dziecku jego
>>> marzenia i pomoc mu w starcie do ich osiągnięcia.
>
>> Nie wiem czy sobie z tym poradzę, jeżeli wybierze coś co uznam za
>> niebezpieczne dla niego (albo raczej czuję, że sobie nie poradzę i za
>> wszelką cenę będe go chciała od tego czegoś odciągnąć - już czuję
>> cierpnięcie skóry na samą myśl o tym co może mu przyjść do głowy).
>> To chyba odpowiednie miejsce na wyjawianie swoich paranoicznych
>> lęków? ;)
>
> No właśnie to jest to, co robią rodzice zazwyczaj tnąc w nieświadomości,
> chociaż w dobrej wierze, skrzydła swojemu potomstwu. ;)
To ja sobie mniej więcej zdaję sprawę z niebezpieczeństwa, ale ...
>>> Te marzenia mogą się wydawać nawet przerażające lub niezrozumiale. W
>>> tym największy jest ambaras. :)
>
>> Byle nie były niebezpieczne dla maleństwa :).
>
> Tak, niby nie wiesz, że te maleństwa będą potem szefami NATO. ;D
Moje nie musi ;).
>> (...)
>>>>> Nie to. To, że cyganka nie może podjąć żadnej pracy, bo naraziłaby
>>>>> się swojemu środowisku. A zwyczaje cygańskie zawsze będzie cenić
>>>>> bardziej niż nasze sposoby zarabiania pieniędzy.
>
>>>> Przyznam, że nie miałam o tych zwyczajach pojęcia.
>
>>> I co? Zachęcałaś żebrzące cyganki do zatrudnienia się gdzieś? ;)))
>
>> Nie:).
>> Jestem zbyt nieśmiała żeby zaczepiać obcych na ulicy ;).
>
> Jakoś nie wierzę w tę nieśmiałość. :D
> Może tylko przez emotkę?
A tego to ja już nie zgadnę :).
R.
|