Data: 2006-05-16 06:49:48
Temat: Re: Czas na.....
Od: "Wojtek H." <s...@p...ciach.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Przepraszam - niby odpowiadam niewłaściwej osobie (olałbym),
ale bardziej chodzi o przyczynek do refleksji...
Użytkownik nemezis <p...@v...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:e4b0dh$g1h$...@a...news.tpi.pl...
(...)
> opóścić grupę.
?
:-)
> Grillowanie to niezależny dział sztuki kucharskiej.
> I choć na polskiej grupie niedoceniany ...to nie znaczy, że
> łatwiejszy.
Bo w Polsce nie grillujemy (zwłaszcza podoba mi się wymowa "gryl").
W Polsce to się nazywa pieczenie (na ognisku, w żarze, na rożnie...).
"Sztuka kulinarna" (śmiesznie to brzmi w odniesieniu do "gryla") łatwa -
najstarsza chyba ze wszystkich, znana od wielu tysięcy lat. Nie warto
uszlachetniać
czegoś, co pierwotne i takie być powinno.
> Dobry, aromatyczny i właściwie podany grill wcale nie łatwiej
> przygotować jak danie klasyczne.
Właśnie to "gryl" jest klasyczny, poza tym jak go podać? Podpałkę, żar
czy może ruszt? Niejadalne...
> Sprawa dodatków ( sałatki, pieczywo {czosnkowe, cebulowe,ziołowe}
> napoje, oraz sposób serwowania to temat osobny choć równie
> fascynujący
Nooo, fascynujące może być na przykład podanie "gryla" w toplesie :-)
Śmieszne jest dorabianie ekskluzywnej otoczki do czegoś, co w założeniu
jest i powinno być siermiężne.
"Serwowanie"? Najlepiej smakuje jeśli gość przygotuje własnoręcznie -
przypali, niedopiecze, ale przygotuje osobiście.
Ale moda jest taka, że kiełbaskę czy ziemniaka pieczonego się "serwuje".
Może być ugrzeczniony kelner?
Smaczności - Wojtek H.
|