Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Czy można żyć szczęśliwie bez miłości? Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?

« poprzedni post następny post »
Data: 2005-02-01 07:00:37
Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Neokaszycha" <k...@n...pl> napisał w
wiadomości news:ctku9g$cit$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ctkoat$5jj$1@korweta.task.gda.pl...
>
>> Tutaj wszystko zależy od nastawienia. Np. kochając i nie oczekując nic w
>> zamian, nie można
>> być zranionym.
>
> Nie wiem jak to rozumiesz. Nie oczekując nic w zamian? Przeciez nie chodzi
> o to, że siedzisz i wymyślasz jakieś sztuczne sytuacje. Podświadomie
> oczekujesz od kochanej osoby zainteresowania Twoją osobą, Twoimi
> problemami.Tego aby nie zawodził/a w ważnych sprawach To nie jest
> racjonalne ani świadome.
>

Hmm., tak chyba tak, oczekuje tego ale to jest realizacja moich potrzeb
emocjonalnych
i uczuciowych, poza tym na najblizszej osobie (partnerze) latwo sie odegrac
w sensie
niezrealizowanych potrzeb i stad odczucie braku kochania, zaintersowania,
itd. Popatrz
na dzieci. Czy milosc do dzieci jest inna od milosci do partnera. Jest, ale
jako milosc sama
w sobie nie jest. A przeciez jesli chodzi o dzieci milosc nie moze byc
zaborcza w stosunku
do przyszlego partnera dzieci (sa rodzice ze jest zaborcza). I jesli dzieci,
odchodzą z domu,
ralizują swoje pragnenia, plany, to nie przestajemy je kochać. Podobnie
mogło by być
z parnerem gdyby nie odczucie zazdrości, zawodu. Widziałem już ludzi, którzy
się
rozstali ale nadal się kochają, tylko nie umieją żyć ze sobą, bo nie umieją
zrealizować
swoich potrzeb, nie umieją razem spędzać czasu, robią sobie wyrzuty, itd.

Myslę, że często jest tak, że drugi człowiek staje się "naszą własnością".
Wtedy nie
chcemy się Nim dzielić. Ale jak wszsytko, to ma swoje poziomy, i tak w
jednym związku
nie pozwalamy mu żęby nas zdradzał a w innym związku nie może nawet
realizować swoich
zaintersowań (jak u pana D.). Nie chodzi mi tutaj o pozwalanie na coś, tylko
na uwypuklenie
tego, że "tworzenie własności" z drugiego człowieka jest bardzo częste. A
przecież uczucie
zazdrości może dotyczyć nawet sposobu, formy spędzania wspólnie lub nie,
wolnego czasu,
pomocy w domu (ja robię a on nie), i wielu innych rzeczy. Zazdrość o
teściów, o miłość dzieci, itd.
I już mamy przyczyny wielu rozwodów, rozstań, braku zrozumienia, itd.

>
> Natomiast realizacja potrzeb to zupełnie inna sprawa. Może to
>> niełatwo
>> jest zrozumieć na pierwszy rzut oka. Jest to mieszane i dlatego w
>> dzisiejszym społeczeństwie
>> mamy to co mamy.
>
> Jak masz czas to wyjaśnij proszę. Nie rozumiem a chciałabym zrozumieć.
> Potrzeba bycia kochanym jest bardzo silna i potrafi wiele osób zaprowadzić
> na manowce
>
> Kaśka
>

Chodzi o to, żeby budować na sobie. Oczywiście, każdy szuka oparcia w kimś,
bo
życie pełen jest kłopotów, różnych nieprzyjenych sytuacji. Ale, ostatnio się
nad tym dużo
zastanawiałem. Jak robisz swoje, masz szacunek do siebie, satysfakcje z
życia, to łatwiej
jest (w tym konkretnym momencie) szanować inne (np. wcześniej nie zrozumiałe
dla Ciebie)
potrzeby partnera, np. realizowania się w czymś co może oznaczać brak
parnera w domu i
przejęcie części obowiązków, czyli w sumie dużą zmianę. Natomiast odczucie
braku miłości,
wynika z naszej frustracji, poczucia braku akceptacji (czyli zwykłego
obrażalstwa) i wtedy
tylko wymagamy (aby nasz kochano). Jeszcze inną sytuacją może być, że chcemy
miłość za miłość
ale w rzeczywistości to po prsotu chcemy realizować czyjeś potrzeby w zamian
chcemy
żeby realizowano nasze, jak jakaś transakcja. I wtedy niezrozumienie,
dlaczego ona.ona nie robi tego
a ja robię?

Po prostu moją teza jest taka, że łatwiej jest żyć jeśli się oddzieli
miłość, uczucie od realizacji swoich
pragnień i potrzeb. Wtedy nie przenosi sięodczucia zawodu z czegoś czego
partner nie chce lub nie
może zrobić na to co nazywamy uczuciem. Czyli, jeśli np. mąż pójdzie na piwo
to nie znaczy że nie
chce z nami być, chce ale chce też czegoś innego w danym momencie, jeśli
żona np. czegoś tam
nie zrobi, to nie znaczy, że ne kocha ale np. jest zmęczona, albo ma inne
odczucia co do danej sytuacji.
U mnie osobiście największym problemem był stosunek żony do Jej rodziców.
Teraz pozwalam
Jej jeżdzić tam nawet na kilka dni, z dziećmi. Przez ten czas czuję się
samotny ale takie jest życie.
Zawsze mogę się czymś zająć albo pojechać w odwiedziny. Po prsotu czasem
pewne potrzeby
są tak silne u ludzi, drugich ludzi, że zatrzymywanie tego prowadzi do
licznych konfliktów. Kiedy
sobie w końcu uzmysłowiłem, że to nie dlatego, że żona mnie nie kocha, od
razu było mi lżej.
Teraz staram się przenosić to doświadczenie na inne rzeczy.

Wiem, że moja sytuacja osobista jest inna. Kiedy poznałem swoją żonę to
byłem w separacji, tzn.
zakończyłem ale nie było to formalnie. I wtedy, ta wspaniała dziewczyna
zdecydowała siębyć ze mną
(bardzo się wahała) ale nigdy nie zakładała, że będziemy zawsze razem. Np.
oboje wcazle tak
nie przepadamy za dziećmi, ale mamy ich trochę, bo to wynika z tego co do
siebie czujemy. Jak ja
np. widzę dzieci po kilku dniach (po wizycie u teściów) to sam jestem
zdziwiony nimi. Ostatnio właśnie
rozmawialiśmy na temat, że żona chciała by twożyć, tzn. malować w
przyszłości, a rodzina trochę
Jej w tym przeszkadza. Tz. że np. była by zdecydowana na rozstanie jak
dzieci były by starsze, żeby móc zrealizować
tę silną potrzebe tworzenia. Ja to rozumiem (sam kiedyś coś tam tworzyłem)
ale jak rozmawialiśmy
to myślę, że mogę te warunki stworzyć bezpośrednio tam gdzie my mieszkamy.
Tzn. że cały
nasz nowy pokój przeznaczę dla Niej na pracownię a sam będę tam miał tylko
biurko i ew. łożko.
Ale gdybym myślał, że to brak miłości to bym dopiero zwariował. Może nie
umiecie tego zrozumieć,
ale takie podejście spowodowało wnóstwo przeszłych przeżyć. Nie wiem, może
liczne obecnie
oparcie w przyjaciołach, powoduje, że nie boję się być sam. Po prostu
wyrzuciłem strach z siebie.
Może zawsze znajdę w kimś oparcie. I jak my rozmawiamy ze sobą, to nie wiemy
czy będziemy
razem w przyszłości. Budujemy na tym co jest teraz. Myslę, że w ten sposób
nie mamy
wielu obciążeń, może mamy inne, może czujemy się bardziej wolni.

Mam nadzieje, żę te przemyślenia coś wam dadzą. Wiem, że dywagowanie bez
konkretnych, prawdziwych
przykładów ma w sobie małą moc. Macie więc prawdziwy przykład. Pytanie, czy
np. mógłbym
rozciągnąć akceptację swojego związku o jeszcze inne rzeczy, np,. o inne
osoby, itd. To trudne
pytanie i trudna odpowiedź. Myslę, że wolę jednak żebyśmy się rozumieli a
nie budowali właśnie
fikcję na wyobrażeniach społecznych, czy kulturowych. Na razie nie ma się
nad czym zastanawiać.
Poza tym dzieci jak widzą, żę jest ok. to od razu inaczej się czują i
rozwijają.

pozdrawiam

proxy

>
>
>


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
01.02 Basia Z.
01.02 Neokaszycha
01.02 kolorowa
01.02 Neokaszycha
01.02 LPoD
01.02 Ijon
01.02 Old Rena
01.02 puchaty
01.02 Old Rena
01.02 puchaty
01.02 LPoD
01.02 kolorowa
01.02 kolorowa
02.02 puchaty
02.02 Neokaszycha
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem