Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.man.lodz.pl!lublin.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!nius
y.onet.pl
From: <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy potrzebna mi pomoc?
Date: 2 May 2001 16:11:28 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 77
Message-ID: <0...@n...onet.pl>
References: <9cp2fu$2kln$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 988812688 1398 192.168.240.245 (2 May 2001 14:11:28 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 2 May 2001 14:11:28 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 212.75.118.66, 213.180.130.23
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows NT; DigExt)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:82500
Ukryj nagłówki
Loggy wrote:
> Sprawa delikatna bo to jak by nie bylo Twoja matka...
> Co znaczy ze ostre postawienie sie prowadzi do awantur?
Och, wystarczy cokolwiek (odmienny poglad, samotne wyjscie do kina, zbyt glosna
zabawa z dziecmi, odmowa zjedzenia obiadu) aby nastaly ciche dni, albo awantura
z trzaskaniem drzwiami.
> Moze mama czuje sie zbyt pewnie bo jest u siebie?
100% - trafilas w dziesiatke
> Moze przeprowadzcie sie i jesli nie chcesz jej zostawic samej to wez ja DO
> SIEBIE.... zawsze bedziesz mogla powiedziec: Mamusiu nie wtracaj sie bo nie
> jestes u siebie!
Odpada. jak juz podejme ten krok - to nigdy wiecej, no chyba, ze ona sie
zmieni - w co watpie... najpeiej byloby sprzedac ten cholerny dom i kupic jej
mieszkanie w W-wie (poniewaz nie ma prawa jazdy jest zdana na meza i na
gosposie, a autobusem jezdzic nie bedzie).
> Mysle ze mozna siegnac po ciezkie argumenty typu.... zostawimy cie sama jak
> sie nie skonczysz wtracac itp.
Ooooo natychmiast powie - No to won! I to juz!
> A moze dobrze by bylo siegnac do przeszlosci i wyciagnac jakies brudy... aby
> w stosownej chwili rzec mamusi: A ty i tata to...., A u was bylo jeszcze
> gorzej bo....
Sporo tych brudow w przeszlosci. Podejrzewam, ze 100% problemow stamtad sie
biora (z niezalatwionych spraw). Ona nigdy nie chce o tym rozmawiac, albo
zmienia temat, albo sie obraza, albo wrzeszczy, ze nie bede ja uczyc ani robic
wykladow. Czuje, ze to dla niej bardzo bolesne sprawy, a z drugiej strony nic
nie chce z tym zrobic.
> No i dobrze by bylo znalezc mamie cos do roboty. Niech cos robi bo bycmoze z
> nudow sie wtraca... I dajcie jej do zrozumienia ze NIE JEST GLOWA RODZINY
> !!!!
Znowu strzal w 10tke!!! Ulubione zajecia:
1. krzyzowki
2. TV
3. Obserwacja podworka ulicy, dzieci i zgryzliwe komentowanie
4. kosmetyczka (guam, makijaze i inne pierdoly)
5. fryzjer
6. zakupy
7. podroze
Pkt 4-7 ostatnio troche rzadziej - z kasa coraz gorzej.
> Wiesz, cieszy mnie to ze dostrzegasz problem! Znam przypadki ze corki byly
> (sa) calkowice podlegle matkom i ich malzenstwa strasznie na tym cierpia.
> Standardowy i znany przyklad tesciowej i ziecia. Ze swojej strony namawiam
> Cie wiec do ZDECYDOWANEGO dzialania bo nie wiem jak dlugo Twoj maz moze to
> jeszcze znosic...
>
Dzieki za cieple slowa. Po kolejnym "cichym dniu" (poszlo o dziure w bluzie od
pidzamy mojego synka) i prawdopodobnie kilku nastepnych musialam poprosic o
pomoc na zewnatrz. Pozwalacie mi zebrac sily do dalszej walki o moja rodzine.
Wlasnie pomyslalam, ze kupie bilety na "Miss Sajgon" - moze zechce z nami isc.
Oczywiscie odbierze to jako moje przyznanie sie do winy (nie wiem jakiej, ale
to zawsze tak jest) i nawet nie powie dziekuje, albo w ogole odmowi... Ech
zycie...
pozdrawiam
parrot
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|