Data: 2001-05-02 18:41:13
Temat: Re: Czy potrzebna mi pomoc?
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisała:
> (..) Ona nie ma nikogo
> oprocz nas, a traktuje nas udzielna ksiezna, bardzo z gory i bardzo
ostro.
> (..)To sprawa rodzinna, troche sie obawiam, ze psycholog lub terapeuta
mnie
> wysmieje. Nie wiem, czy takie sprawy trafiaja do gabinetow. Bardzo
potrzebuje
> chociaz porozmawiac o tej sytuacji.
Czesc :) Psycholog czy terapeuta absolutnie nie powinien Cie wysmiac, wrecz
przeciwnie. Sadze, ze skoro czujesz potrzebe rozwiazania tej sytuacji i
porozmawiania to jak najbardziej powinnas poszukac takiej mozliwosci. Im
dluzej tak bedzie tym gorzej. I wiesz co, bardzo mozliwe ze sa tam u Was
jakies glebsze przyczyny takiego zachowania wobec siebie, przyczyny ktore
mozna poznac i probowac sie z nimi zmierzyc. W kazdym razie ja bardzo
polecalabym fachowe zajecie sie taka sprawa. O ile oczywiscie chcesz cos
zmienic, bo samo wyprowadzenie sie to rozwiazanie dorazne, bedzie Wam
lepiej, ale kontaktow nie naprawi. A moze warto powalczyc o mame, zeby miec
matke, a nie egocentrycznego generalka. Moze zreszta ona za duzo sie nie
zmieni, ale po kontaktach z teapeuta moze zmienic sie Twoje podejscie do
niej, moze bedziesz potrafila przyjac mame w swoim domu bez stresow, moze
nauczysz sie rozmawiac z nia, dotrzec do niej etc.
W kazdym razie zycze Ci wytrwalosci i pozytywnego rozwiazania :)
Melisa
ps. ha, wlasnie ogladam "Wozac pania Daisy" i jakos bardzo mi sie
skojarzylo z Twoja mama, nie wiem czy slusznie (tym bardziej, ze to dopiero
poczatek filmu:)
|