Data: 2006-04-26 18:43:57
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:e2ngtk$j63$1@inews.gazeta.pl...
> IMHO jesli ktoś w miescie nie pilnuje dzieci, to jest co najmniej
> niepoważny, i to nie tylko ze wzgledu, ze dzieci powoduja hałas. Jeśli
> dzieci się bawią, to hałas musi być, nie ma siły ( u mnie za oknem
> dzieci nie ma, a hałas jest, bo się ptaki wydzierają, maszyny pracują,
> samochody jada etc) no, chyba zeby buzie pozaklejać.
Dorota wspominala o pilnowaniu. ponoc to bylo jakies wyjscie
z sytuacji, o detale pytaj jej.
>
>> 2.uczeszczanie na plac zabaw nieopodal
>
> Istnieje mozliwośc , ze "nieopodal" wynosi kilka kilometrów, a nie
> zawsze mamy maja czas na wyprawy na pół dnia.
co wciaz nie usprawiedliwia hasania dzieci gdzie chca.
>
>> 3. czy tez uzysaknie na spoldzielni placu zabaw dla ich osiedla w
>> miejscu dogodnym dla stron obu.
>
> No, ale wiesz, parking tez by się przydał, a poza tym ziemia jest droga
> i szkoda ją marnować na plac zabaw, skoro można wybudować kolejny blok,
> no nie? Dlaczego zakładasz, ze ludzie nie zaczynają od najprostszego
> rozwiązania( pójscia do społdzielni np)?
zaczeli,. emeryci poszli.
>> zamiast pisac o truciu, o wymianie mieszkan moze nalezy pomyslec o
>> mniejszych krokach,
>
> Wymiana mieszkania wcale nie jest taka głupia, IMHO.
dla niektorych tak, dla innych nie.
iwon(k)a
|