Data: 2012-07-25 16:34:50
Temat: Re: "Dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci."
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 25 Jul 2012 10:49:44 -0500, Iwon(k)a napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:6f5hzo71i6i3$.1tcz2xwvtlg5z$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 25 Jul 2012 09:46:27 -0500, Iwon(k)a napisał(a):
>>
>>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:juov3l$a45$1@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2012-07-24 00:43, Ikselka pisze:
>>>>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tusk-dla-pans
twa-najtansza-jest-rodzina-bez-dzieci,wid,14355125,w
iadomosc.html
>>>>> Herr Tusk, brak dzieci w polskich rodzinach to jedyne, co panu "dobrze"
>>>>> wychodzi...
>>>>
>>>> To nie jest kwestia polityki prorodzinnej. Brak (lub nie) takiej
>>>> polityki
>>>> to tylko wierzchołek góry lodowej. Ja mam wrażenie, że my jako
>>>> społeczeństwo jesteśmy antydzietni i to jest chyba niezależne od
>>>> polityki.
>>>> Nie będę już zanudzała tym, że pracodawcy jakoś się nie kwapią do
>>>> zatrudniania mam na pół etatu, co w niektórych krajach jest normą, bo
>>>> może
>>>> to w jakimś stopniu rzeczywiście zależy od polityki. No ale jak
>>>> wytłumaczyć na przykład choćby taki fakt, że w większości
>>>> restauracji/barów (i to w miejscowościach turystycznych!) nie ma
>>>> specjalnych dań dla dzieci i za głupiego fileta panierowanego z
>>>> frytkami -
>>>> który NB oczywiście jest i wiadomo dla kogo - muszę płacić około 40zł,
>>>> czyli jak za normalne dorosłe danie? Zaznaczę, że 2km dalej, tuż za
>>>> zachodnią granicą, w kraju o chyba najmniejszym współczynniku
>>>> dzietności
>>>> w Europie, w każdej najmniejszej restauracyjce jest osobne menu z
>>>> daniami
>>>> dla dzieci lub przynajmniej jedno specjalne danie o połowę tańsze od
>>>> innych. Ba! W kawiarni kupi się nawet kindercapuccino za euro! ;)
>>>> Dodatkowo na każdy kilometr kwadratowy przypada przynajmniej jeden
>>>> bezpłatny plac zabaw.
>>>
>>> w usa nie ma w ogole polityki prorodzinnej, a mentalnosc amerykanow
>>> jest bardzo prorodzinna. Owszem jest duzo ulatwien i miejsc dla dzieci, i
>>> mysli
>>> sie o dzieciach w wielu miejscach. Ale to raczej wyplywa z tego ze
>>> klienci
>>> maja dzieci
>>> a nie zeby dzieci wiecej sie rodzilo. Nie ma urlopu macierzynskiego, nie
>>> ma
>>> becikowego.
>>> A wciaz 3 dzieci jest "norma".
>>>
>>
>> Bo ma kto tam rządzić tak, żeby się ludziom chcialo mieć dzieci bez
>> jałmużny.
>
> nie do konca. Alerykanie sa zadluzeni po pachy. I wciaz rodza dzieci. I
> takich
> jest wiecej niz niezadluzonych.
Warunki i kredyty amerykańskie a polskie to dwie różne bajki.
>
>> A biedna medi myśli, że dzieci się z deszczu biorą. Nie, medi, dzieci się
>> biorą z pieniędzy! - tych, które obywatel może godnie zarobić w wyniku
>> działań "polityki".
>
> jw,. pieniadze ale na kredyt.... (ten ktorego Ty nie lubisz)
>
Nie lubię POLSKICH kredytów - udzielanych na drakoński procent ludziom,
którzy nie mogą ich spłacić, bo nie ma stabilnego rynku pracy ani ekonomii.
--
XL
|