Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow??? Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.supermedia.pl!news.nask.pl!news.n
ask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: porshe <a...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Date: Wed, 23 Nov 2005 22:40:28 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 137
Message-ID: <dm2nkn$d41$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <dm27ge$g5e$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: avt46.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1132782040 13441 83.27.53.46 (23 Nov 2005 21:40:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 23 Nov 2005 21:40:40 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.5) Gecko/20041217
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <dm27ge$g5e$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:194161
Ukryj nagłówki

ŁukaszW wrote:

> Witam.
> Ostatnio czesto zastanawiam sie, dlaczego dla lekarzy takim problemem jest
> poinformowanie pacjenta o jego chorobie.

Kto powiedział, że jest problemem?

> Chyba nie po to, zeby ukryc przed nim gorzka prawde.

W niektórych wypadkach niestety tak. Tutaj zgodzę się z przedpiścią Piotrem

> Mamy XXI wiek i wiekszosc osob z niezaspokojona wiedza na temat swojej
> choroby siega do internetu.

Możnaby rzec, że to zachowanie bardzo trendy. Problem w tym, że nieraz
trudno znaleźć dobrą stronę z opisem chorób po polsku, tak więc jego
informacje opierają się na bzdurnych przeważnie poradach takiej "Pani
Domu" czy innego kolorowego czasopisma*

*nie mam nic do nich, tylko do zawartości merytorycznej, do której nikt
nie przykłada wagi, bo 'musi się sprzedać'

> No i tu pojawia sie problem...pacjent otrzymuje na sci.medycyna.pl
> przetlumaczone z laciny suche dane, ktore niekiedy moznaby wykorzystac w
> dobrym horrorze;)

Czyżby? Po pierwsze - tłumaczenie rozpoznania łacińskiego nikomu na
dobre nie wyszło (lekarz przeważnie robi to by UKRYĆ tę informację przed
osobą chorą lub postronną). W dzisiejszych czasach niegroźne choroby
raczej pisane są wszędzie po polsku. Co do horroru - głupi pomysł.
Pamiętaj, że odpowiedzialność zbiorowa nie przywróci ci życia. To, że na
tej grupie uzyskałaś jakieś informacje wcale nie znaczy, że informacje
te są pewne, sparwdzone, zweryfikowane i zgodne z aktualnym stanem
wiedzy. Często przecież dysponujemy źródłami nieaktualnymi.

> Przeciez na pacjenta wplywa to o wiele gorzej niz podana przez wlasnego
> lekarza i odpowiednimi porcjami wiadomosc o chorobie.

A będziesz do niego przychodzić wieczorami na herbatkę razem z innymi
100 pacjentami, by usłyszeć kolejne zdanie? Pomyśl o lekarzu - albo
wszystko od zaraz, albo nic. Oprócz wizyty szpitalnej (jakiejś dłuższej)
całkiem nieopłacalny system dla obu stron.


> Dziwi mnie to, biorac pod uwage ile czasu poswieca sie na studiach
> przekazywaniu informacji i kontaktowi z drugim czlowiekiem.

?? Wiesz co, rok temu byłem na pierwszym roku medycyny, teraz jestem na
drugim. Zapowiada się, że oprócz psychologii (która w głównej mierze
dotyczyła, jak postępować z pacjentem, jakie pytania mu zadawać, jak mu
zapewnić komfort i bezpieczeństwo), nie zaś na samej rozmowie z lekarzem.

Innymi słowy uczono nas jak postąpić z 20-letnim chłopakiem potrąconym
przez samochód, a jak z kimś bardzo agresywnym, nadużywającym alkoholu i
'posuniętym w latach'. Celem było od każdego z nich wyciągnięcie tych
samych informacji, a przebiegało to w zupełnie inny sposób. Nie uczono
nas ABY wyjaśniać pacjentowi. Nas uczono JAK z nim rozmawiać.

Dużo czasu dla ciebie = jeden semestr (około 15 zajęć), każde po 1,5h?

> Może niektorzy lekarze robia to w taki sposob, że pacjent nie rozumie
> swojego schorzenia-dlatego pytaja tutaj??

Nie!, gdyby pacjent nie rozumiał co się do niego mówi, to pewnie by to
powiedział - ja się pytam, jak ktoś rzuca nieznanym mi pojęciem. U ludzi
raczej istnieje żyłka (szczególnie u Polaków) do kombinowania, jaby się
tutaj samemu wyleczyć i nie tracić czasu na NFZ. nie muszę chyba
dodawać, że to zachowanie złe? Nie mówię tego jako przyszły lekarz (W
końcu bym nie miał kogo leczyć, co nie?) tylko jako młody chłopak.

Dajmy na to: lekarz powiedział - leżeć w łóżku tydzień (by wymusić
chociażby 4 dniowy odpoczynek). Osoba pisze na grupę, a tam małgosia z
jasiem piszą: miałem to samo, mój lekarz twierdzi, że chorobę trzeba
rozchodzić. Mi przeszło w dwa dni. Rozumiesz już?
Zbyt wiele informacji dlajednego pacjenta może spowodować, że poczuje
się on niejako 'autorytetem' w danej chorobie, pewny, że wie wszystko, a
tak naprawdę bazuje tylko na własnym doświadczeniu. To bardzo
niebezpieczne, szczególnie gdy ludzie zaczną w niego 'wierzyć'.
Znasz przysłowia "dobry znachor", czy coś w tym rodzaju? jedno ci powiem
- nie te czasy. Takie osoby, które oczywiście zaczerpnęły informacji od
lekarza, niewiele z tego pamiętają. Starsze pielęgniarki zwykły mawiać,
że "pacjent się robi zbyt mądry" to znaczy zaczyna wiedzieć, co mu wolno
a czego nie wolno i bezczelnie żerować na ofiarności innych osób.
Doświadczyłem tego na swoich praktykach. Byli tam ludzie, którzy wołali
nas (praktykantów/tki) do takich czynności jak zgaszenie światła,
nalanie wody do kubka (to bym mógł zrozumieć, gdyby pacjent miał złamane
ręcę, ale NIE miał). Częstym również powodem byłą chęć otworzenia drzwi.

A teraz spójrzmy na ten problem z punktu widzenia informacji dla chorego:
Wszyscy lubią mówić, co to oni nie przeżyli (wyjątek kolonoskopia).
Dlatego jeżeli tylko usłyszą, że ktoś ma identyczną chorobę, jaką oni
przeszli, natychmiast rozpoczynają się 'dobre rady'. Problem w tym, że
choroba zależy od pacjenta - inaczej przebiega u osoby młodej, inaczej u
kobiety, inaczej u nadciśnieniowca - rozumiesz.
I teraz taka osoba, nawet nie badając pacjenta zupełnie 'na ślepo'
poleca mu lek na receptę. Oczywiście, naturalnymi drogami znajomych
znajomych' udaje się taki lek dostać bez odpowiedniego świstka. I wielka
wpadka bo albo lek nie działa (to dobrze), albo jeszcze pogarsza stan
(to bardzo źle).

Więc zbyt duża wiedza wybiórcza w nieodpowiednich rękach może być
niebezpiecznym narzędziem prawda?

W tym dyrastycznym, chociaż nie tak znowu wymyślonym przykładzie.
pominąłem osoby które
a) nigdy nie słuchają znajomych, jeżeli chodzi o ich zdrowie
b) osób święcie wierzących medycynie 'ludowej' i co z tym związane
odrzucających wszelką pomoc medyczną
c) wszystkich w sumie nie pasujących do rysu psychologicznego bohatera
opowieści, których jak pewnie nie zauwazyłaś nie ma aż tak wielu.




> Wydaje mi sie ze naprawde mozna powiedziec pacjentowi o chorobie nie
> straszac go i jednoczesnie zaspokajajac jego wiedze na tyle, zeby nie musial
> dowiadywac sie o chorobie "nieautoryzowanych" informacji.bo to chyba
> powoduje czesto wyolbrzymienie problemow(jesli juz nie sa b. duze)

A ty co o tym sądzisz? większa wiedza jest konieczna? czy wystarczy, że
wiesz, o której godzinie musisz łykać tabletki? Dlaczego masz kroplówkę,
czemu będą cię ciąć. Koniecznie chcesz się zagłębiać w zakamarki
medycyny, by mieć pewność?
Choroba nie jest tylko opisem. Choroba żyje. Nie zrozumiesz jej, nawet
gdy sam na nią chorujesz. Rozumieli ją wyłącznie badacze i naukowcy. Ty
nie masz na to zbyt dużych szans (co nie znaczy, że nie masz wcale). Po
prostu powinno ci wystarczyć kilka zdawkowych zdań. Oczywiście nie
bronię ci zadawać pytań. Ale swoich pacjentów nigdy nie będę informował
ponad to, co muszą wiedzieć, a przy okazji odpowiem na pytania. Tyle ,
to moje stanowisko.

>
> Co o tym sadzicie??
> ŁukaszW
>
porshe

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
23.11 pawel_k
23.11 ŁukaszW
24.11 Piotr Maksymowicz
24.11 porshe
24.11 Piotr Kasztelowicz
24.11 Piotr Kasztelowicz
24.11 porshe
24.11 Piotr Kasztelowicz
24.11 porshe
24.11 pawel_k
24.11 Norbert
24.11 Gargamel
24.11 Olga
24.11 Olga
25.11 Piotr Kasztelowicz
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Problem ze złamaniem u starszej osoby
Index glikemiczny - -zmniejszenie dla ziemniaków i frytek
Rozwój wodonercza
przyszła do mnie ankieta
Fenopro-kumarol przed zabiegiem chirurgicznym.
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?