> Jasneeee, większośc kobiet po prostu nie ma dzieci ze swoim mężem, tylko
> z sąsiadem, spłodzonych na skutek przypadkowego "bzyknięcia". Dziękuję
> za wyjasnienie. A ja jedna głupia mam dzieci z mężem... ;->
Gwoli sprostowania nie wiekszosc ale co piąte dziecko... jakos ostatnio
nawet glosno o tym bylo...