Data: 2003-01-23 17:32:19
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
>Ale jesli ktos zapyta wprost - wprost odpowiadamy.
> I to jego problem jak sobie z "TAKA" informacja poradzi (mowie o
> rodzinie a nie o dziecku).
Zrzuci na dziecko, swoja frustracje, swoje rozgoryczenie, swoja niemoc
pojecia tego, co sie wydarzylo. I co wtedy? Zostawiasz dziecko zeby sobie z
tym radzilo? idziesz i walisz w morde? Ziarenko zostalo juz jednak posiane.
Dziecko rosnie w napieciu emocjonalnym.
>Ludzie sa dorosli i od tego maja glowe na
> karku zeby myslec.
Nie wszyscy, niestety.
>Jesli cos nie miesci im sie w glowie a sami pchali
> sie do informacji to teraz niech swoj problem rozwiazuja sami.
Nawet kosztem emocji dziecka? Uwierz mi, nie sposob przygotowac kilkulatka
na radzenie sobie z taka gora watpliwosci, poglebianych lub powodowanych
przez otoczenie.
Margola
|