Data: 2007-02-06 19:11:38
Temat: Re: Dziecko nad tabliczką mnożenia...
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"E." <e...@o...pl> writes:
> następne i nastepne. Młoda potrzebuje chwilkę by w pamieci to
> przemnożyc i pododawać. Robi to na tyle szybko, że nikt się nie
> kapnął, że nie zna na pamięć, ale ma stres, że nie zdąży.
> Tak więc... musi zakuć chociaż część, by mieć spokój ducha. A ponieważ
> zabawy z cyferkami są dla niej ciekawe szukam sposobów, by ją zachęcić
> do zakuwania.
Bosz... I to jest właśnie najlepszy sposób na to, żeby dziecko
znienawidziło matematykę do końca życia. Niech sobie zakuwają ci, co
nie są w stanie zrozumieć. Ale jak ktoś ma ten dar, że umie _sam
policzyć_, to kazać mu zakuwać na pałę... Brr.
MJ
|