Data: 2007-02-06 22:13:24
Temat: Re: Dziecko nad tabliczką mnożenia...
Od: Old Rena <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ps napisał:
>
> Użytkownik "Old Rena" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:eqaoib$j4c$1@news.interia.pl...
>> No, ale co poradzisz, jak się dzieciom miesza w głowach. To, że cyfra
>> to zapis nie zapada im do głów. Od 0 do 9, to cyfry. I tak im zostaje
>> na jakiś czas.
>
>
> Dlaczego zakladasz glupote dzieci?
Gdzie?
Możesz mi zarzucić niejednoznaczność pierwszego zdania i nadmierną
skrótowość wypowiedzi. Bo "się miesza dzieciom" można zrozumieć także
jako "mieszają dzieciom". A zatem: no, ale co poradzisz jak się dzieciom
miesza w głowach w niektórych szkołach. Co poradzisz na takich nauczycieli?
U mnie w podstawowce nauczycielka tez
> mowila, ze najpierw sa cyfry, a jak 10 i wiecej to liczby - powaznie.
Ależ ja to wiem, poważnie. I to, że cyfra jest zapisem nie zapadło mi
wtedy w pamięć, gdy nauczycielka uczyła podstaw arytmetyki.
A o liczbach pierwszych, na ten przykład się uczyłeś w starszych klasach
podstawówki? Poniżej 11, to 1, 3, 5, 7 - hm? Wtedy już zaczyna się chyba
rozjaśniać znaczenie słów "liczba" i "cyfra", tak czy nie? Ten "jakiś
czas" z mojego poprzedniego postu właśnie wtedy IMO mija.
> Widocznie nie zawsze trafia sie na przygotowanego nauczyciela. Coz mozna
> poradzic? Wiele. Dzieci jakos odrozniaja gloski i litery. Wystarczy moze
> dziecku powiedziec, ze cyfry to zapis liczb, niezaleznie od tego czy sa
> jedno czy wielocyfrowe. Moze trzeba "debilkom" na "debilnym poziomie"
> wytlumaczyc, czym sie roznia 4 rzeczywiste jablka od "4 jablka"
> nabazgrane w zeszycie. Zwalanie na "debilki" to raczej metoda
> nieprzygotowanych do zawodu nauczycieli.
Ależ nie zaperzaj się tak.
Gdzie widzisz, że zarzucam jakiemuś dziecku upośledzenie umysłowe?
--
Old Rena doprecyzowująca
[Renata Gierbisz]
PS. Flejm? Ze mną? Byłby najnudniejszy w usenecie.
|