Data: 2007-02-06 20:59:27
Temat: Re: Dziecko nad tabliczką mnożenia...
Od: "E." <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michal Jankowski napisał(a):
> Bosz... I to jest właśnie najlepszy sposób na to, żeby dziecko
> znienawidziło matematykę do końca życia. Niech sobie zakuwają ci, co
> nie są w stanie zrozumieć. Ale jak ktoś ma ten dar, że umie _sam
> policzyć_, to kazać mu zakuwać na pałę... Brr.
A co ja mogę? Rozumiem przecież, że to bezsens - grunt, by sobie z
liczeniem radzić. Ale czas to czas. To nie pierwszy absurd, który
przerabiamy. Młoda liczy w pamieci odkąd pamietam, a w 1. klasie MUSIAłA
razem z innymi dziećmi liczyc na palcach, bo "taki program jest". Tylko
jej to sprawiało kłopot :( Generalnie chodzi mi o to, by sie nie
stresowała i "zaliczyła" tę tabliczkę. Potem nikt już nie będzie wnikał
JAK ona to liczy. Grunt by policzyla skutecznie.
Eulalka
|