Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.unit
0.net!peer02.am4!peer.am4.highwinds-media.com!peer03.fr7!futter-mich.highwinds-
media.com!news.highwinds-media.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostr
ada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
From: krys <k...@p...priv.pl>
Date: Tue, 12 Sep 2017 15:00:28 +0200
User-Agent: KNode/4.4.11
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
Subject: Re: Gotowanie - wiedza czy sztuka ?
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
References: <op8485$999$1@sunflower.man.poznan.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
Followup-To: pl.rec.kuchnia
MIME-Version: 1.0
Lines: 35
Message-ID: <59b7da6c$0$661$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 157.25.137.138
X-Trace: 1505221228 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 661 157.25.137.138:57516
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Body-CRC: 1375755430
X-Received-Bytes: 2415
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:377967
Ukryj nagłówki
Jarosław Sokołowski wrote:
> tandoori.curry pisze:
>
>> Zacząłem o tym myśleć po wpisie Animki która dodała kminku do kiszenia
>> kapusty (przed / zamiast po) chcąc zmienić jej smak.
>>
>> Oczywiście dla jednych jest to błąd gruby, a dla innych nic nie znacząca
>> twórcza i spontaniczna modyfikacja. Smakuje inaczej ale również dobrze.
>
> Odkąd pamiętam, kiszenie kapusty zawsze dokonuje się z kminkiem.
Dla mnie kminek dyskwalifikuje potrawę.
A kapustę kisi się z czosnkiem.
Ale w przeciwieństwie do niektórych, nie będę się upierać, że to jedyny
słuszny sposób na kapustę kiszoną.
Mam takie szczęście, że rodzinę mam powżenianą od Lublina po Wrocław. I
wpływy kulinarne regionów też daje się odnaleźć. Na przykład bigos jeszcze
ćwierć wieku temu nie do pomyślenia był z pomidorami. Potem gotowałam w
dwóch wersjach. Dziś u mnie się jada bigos z pomidorami, dla mojej cześci
rodziny taka trochę egzotyka, dla rodziny mojego męża bigos bez pomidorów to
kapusta;-). Dla mnie właściwie bez różnicy, zadnym sie nie otruję;-). To
samo z surówkami- ogórki i zieloną sałatę u babci na Mazowszu jadło się na
słodko, ale babcia spod Lublina przyprawiała na kwaśno, efekt jest taki że
moja siostra przychodzi do mnie na surówki, bo w domu musi robić "po
warszawsku", nie chce jej się specjalnie dla siebie robić osobno, a lubi
czasem odmianę.
A ja lubię jeść od wschodu po zachód, bo wszędzie znajdę coś specjalnego.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
|