>.musisz nagrzac patelnie do
> czerwonosci z odpowiednio duza iloscia tluszczu
tak, aby po wrzuceniu mieso
> strzelalo a nie bron boze puscilo sos. Dlatego
nalezy wrzucac mieso takimi
> porcjami zeby nie wystudzalo Ci patelni.
Drobiagi ale o decydujacym
> znaczeniu dla wygladu gulaszu...
=============
Tez sie podpisuje pod tymi radami.
Mieso ktore pusci sok jest twarde i "zdrewniale" i
bez smaku.
Prawidlowo podsmazone jest miekkie i soczyste.
Na tej patelni rozgrzanej "do czerwonosci" raczej
nie eksperymentuj z olejem. Tylko smalec! I trzeba
uwazac aby mieso lekko zrumienic, a nie spalic, bo
bedzie do kitu.
Z patelni - od razu do duszenia (ja to robie na
dwoch patelniach "goracej" i "zimnej") bo jesli
miesu pozwolisz stygnac na talerzu - zaczyna
puszczac sok.
Na "zimnej" patelni, zanim podleje woda, czesto
dorzucam cebule, czosnki i inne przyprawy, aby sie
chwile przesmazyly z miesem.

milosnik gulaszy

waldek
============