Data: 2014-07-11 18:07:59
Temat: Re: I na moje wyszło!
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-07-11 14:38, obywatel Trybun uprzejmie donosi:
> W dniu 2014-07-10 22:12, Qrczak pisze:
>> Dnia 2014-07-10 22:08, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2014-07-09 23:02, Trybun pisze:
>>>>
>>>> I nie bez przyczyny, po chwilowym zachłyśnięciu się nową modą, na
>>>> niedogotowany makaron każdy smakosz z Polski musi uznać że jest to coś
>>>> (mówiąc delikatnie) - niejadalnego.
>>>
>>> Chyba nieuświadomiony smakosz. W makaronie zostawia się niedogotowaną
>>> "żyłkę", ponieważ ma on "dojść" po połączeniu z gorącym sosem. Jeśli
>>> wcześniej go ugotujesz do końca, to w sosie zrobi się breja.
>>
>> Smakosz rosołu widać zęby oszczędza.
>>
>> Q
>
> No, przyklejający (niedogotowany) się makaron do zębów w trakcie
> spożywania rosołu to niezbyt dobry pomysł kucharza na oryginalność w
> dobrym guście.
Żeby w gorącym rosole nitki pozostały "niedogotowane", trzeba je chyba
suche na talerz sypać.
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|