Data: 2015-11-07 12:17:42
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-11-07 12:05, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:563dda6f$0$642$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> Blizna = trauma.
>>>>>> Nie każdy wychowany w religijnej rodzinie ma traumę.
>>>>>
>>>>> W dosłownym znaczeniu blizna jest pozostałością urazu (traumy).
>>>>> Ja miałem na myśli raczej permanentny odcisk, skazę, niech
>>>>> będzie nawet tatuaż jaki religijne wychowanie odciska na młodym
>>>>> człowieku. Objawia się to różnorako i inaczej u każdego :-)
>>>>> U jednych efekty są gorsze niż u innych.
>>>>
>>>> Trauma jest zawsze permanentna.
>>>
>>> E... tu się zdecydowanie NIE zgadzam. Wiele urazów goi się, i to bez
>>> blizny.
>>
>> Wtedy to nie jest trauma.
>
> Wybacz, ale trauma to dla mnie synonim urazu.
Zaktualizuj słownik.
>> IMO stawiasz znak równości pomiędzy - przykładowo - upadkiem z efektem
>> posiniaczenia tyłka a upadkiem zakończonym przerwaniem rdzenia
>> kręgowego. Oba niby upadki.
>
> Dokładnie tak jest. Jeden uraz i drugi uraz.
Nie życzę w życiu, ale być może to jedyna sytuacja, kiedy można wyczuć
niuanse.
>>>> Religia - nawet nie wiem jak bardzo inwazyjna - nie musi wszystkich
>>>> skażać.
>>>> Przykłady znam.
>>>
>>> Nie wiem czy te przykłady są aż tak nieskazitelne pod względem wpływu
>>> tego czym podmiot nasiąkł za młodu... ale miejmy nadzieję ze masz rację.
>>
>> Skoro nie wiesz, to czemu jednak oceniasz ich nieprzydatność?
>
> "Nie wiem czy" było użyte tu w znaczeniu "wątpię czy".
Skoro wątpisz, to jednak nie jesteś pewien?
Q
--
grubba
|