Data: 2002-04-24 13:21:52
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "laura" <l...@l...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Variete
> Przecież nikt nie powiedział, że osoby niesłyszące są niemiłe.
> Problem polega na tym, ze ktoś kto jest niesłyszący ma utrudnoną pozycję w
> społeczeństwie, w życiu. Nie jestem pewna, ale chyba nisłyszenie jest
uznane
> za niepełnosprawność. I to chyba o czymś świadczy.
O czym ?
> Czyli kobiety zdecydowały się na spłodzenie dziecka, które jest z góry
> skazana na upośledzenie. Jakim prawem decydują one o szansach na
normalność
> drugiego człowieka?
Czy dobrze rozumiem, ze normalny, to taki, jak TY ? Bo dla mnie kazdy
czlowiek jest normalny, na swoj indywidualny sposob. Ludzie to nie produkty
schodzace tasmowo w fabryce. A wracajac do moich sasiadow, to nigdy nie
przyszlo mi do glowy postrzegac ich w kategorii nienormalnych, uposledzonych
czy kalekich. Nie czesto widze tak szczesliwych, zyczliwych, lagodnych,
usmiechnietych (stale!), otawartych, z 'sercem na dloni' ludzi.
Dla mnie to przekroczenie zasad moralności.
Boszsz... co Wy tak z ta moralnoscia ?;)
|