Data: 2002-04-25 00:01:32
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisała Perełka moja, laura <l...@l...pl>, odpisuję zatem co
następuje:
| > I nie mam to wcale na myśli tego że sprzeciwiam się dziecku w
związku
| > lesbijskim, tylko fakt ze dziecko zostało SPECJALNIE
okaleczone, bo
| > tak wygodnie jego "mamusiom".
| Mam sasiadow gluchoniemych, przesymatycznych i bardzo
szczesliwych ludzi i
| wcale nie postrzegam ich jako okaleczonych.
Jak pracujesz z dziećmi z wadą wodogłowia, to też poszukasz sobie
dawcy nasienia, żeby sobie takie zrobić?
A jak sądzisz - jakie ONO ma wybór? Wolałoby być zdrowe czy chore,
gdy osiągnie określony wiek świadomości?
Jak jesteś kapryśnym dzieckiem, to możesz lalce cyrklem wydłubać
oczy, wyrwać rączki i nóżki (nigdy później nie umiałem ich
wsadzić, bo miały te wypustki na końcach...), to oki - ale sprawa
z dzieckiem?
Sam nie cierpię kościoła, religii jako instytucji chyba też nie -
ale co ma k..., jedno do drugiego? Wykaż mi tutaj plątaninę
intrygi kościoła, bo chyba mój gładziutki umysł tego nie
ogarnia...
Według Ciebie kręcenie filmów porno z koniami, psami i
(ł)osiołkami to też spoko sprawa, tak? No cóż... transport koni
też pewnie ma swoje plusy dla nich samych...?
Jeśli jesteś chora, to jest nieszczęście - jeśli jednak ŚWIADOMIE
starasz się o to (nie mówię tutaj o ryzyku, świadomości takiego
zdarzenia), żeby Twoje dziecko było chore, jest to k...sko nie w
porządku.
To, jak postrzegasz swoich sąsiadów, naprawdę niewiele nas
obchodzi - póki nie zrzucasz ich ze schodów i nie szykanujesz z
powodu ich kalectwa.
Chodzi o to, że rodzice skazują dziecko na życie z Wadą, Brakiem,
Chorobą, Defektem. To jest fakt - bez względu jak to pięknie
nazwiesz w swoim bogatym słownictwie (patrz: "sprawni inaczej").
Urodzenie dziecka to odpowiedzialność. Urodzenie dziecka z wadą to
wielka odpowiedzialność. ŚWIADOMY WYROK dla takiego dziecka -
wręcz premedytowana chęć okaleczenia go - jest <tu następuje długi
okres pisku cenzury>.
Po co wobec tego robić badania prenatalne, USG podczas ciąży,
testy konfliktowe krwi przed małżeństwem, itp? Po co rezygnować z
picia, palenia, .... podczas ciąży?
Przecież nasze dzieci i tak będą szczęśliwe jak sąsiedzi Laury i
wcale nie okaleczone.... (żart - wisielczy)
Napisz, że prowokowałaś, że wcale tak nie myślisz albo że źle
zrozumiałaś... Będzie nam lżej na sercu...
Ech, miałem tutaj napisać coś uszczypliwego, ale wobec powagi
tematu odechciało mi się :-/
pozdrawiam... (still),
didziak.
|