Data: 2002-04-25 07:49:09
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Dorunia" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bez obrazy, ale to co napisałaś pachnie brakiem akceptacji ludzi z wadami,
a może również brakiem akceptacji tego co spotkało Twoje dziecko.
Moje dziecko tańczy, ogląda telewizję i napewno jeszcze nie zdaje sobie
sprawy z tego że jest inne, może dlatego że ma dopiero 4,5 l, ale z tego co
pamiętam to Twoja córka nie jest wiele starsza od Daniela i dzięki aparatom
może słyszeć, a i bez aparatów docierają do niej głośne dźwięki, mój syn od
urodzenia żył w świecie ciszy. . Choć moja bratanica mając 12 też nie
zachowuje się jak osoba zakompleksiona.
Moja bratanica straciła słuch w wyniku przejścia wirusowego zapalenia opon
mózgowych, nie słyszy od 10 lat, przeszła operację wszczepu implantu i
słyszy, a mimo tego wybiera jednak drogę ciszy i języka migowego, pomimo że
słyszy już od 7 lat, więc może nie jest tak nieszczęśliwa, a może czuje się
akceptowana z tą swoją innością, jest najlepszą uczennicą w klasie i
niesamowici interesuje się informatyką, flirtuje z chłopakami i jest zwykłym
podlotkiem, który ma marzenia i snuje plany na przyszłość, ostatnio
powiedziała że chce być nauczycielką w takiej szkole do której ona chodzi.
Pisząc to wszystko nie chcę pochwalić tego co zrobiły te kobiety, ale tylko
wykazać że ci ludzie nie siedzą i nie rozpaczają jak to źle być głuchym,
rozejrzyjcie się w koło ile jest nieszczęść, jak mało akceptacji tego
wszystkiego, czemu osoba głucha ma się bać kontaktów, chyba tylko dlatego że
ludzie nie chcą nic dać od siebie. Ludzie głusi super czytają z ust i nie są
debilami, potrafią czytać, pisać i wyrażać swoje emocje, mają
zainteresowania i marzenia. Jak pięknie wyraża się miłość w języku migowym,
moje dziecko nauczyło się tego szybciej niż innych słów:-)))
Moja mama przez kilka lat pracowała z głuchymi kobitkami i wiecie co nawet
plotkowały o swoich mężach, dzieciach i innych codziennych sprawach, zawsze
wspomina te lata jako najfajniejsze, bo to ona za swoim garbem (ma
zaawansowaną ostoperozę) czuła się zwyczajnie między nimi:-)))
I pamiętajcie że każdy z nas jest inny, każdy ma wady czy to fizyczne czy
inne, nikt nie jest doskonały, nawet geniusze z reguły mieli odchylenia i
byli postrzegani jako "nienormalni":-))
Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich
Dorunia
|