Data: 2002-04-25 05:46:19
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "tweety" <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A słyszenie szumu oceanu? a słyszenie szeptu czułych słowek przez partnera
podczas koalcji przy swecach? A usłyszenie skowronka z rana? zapwne wiesz
jak wspaniałe sa to dźwieki a to dziecko nie bedzie mogło ich usłyszeci
naprawde nie wiecie co mówicie twierdzac, ze to nie problem. Moje dziecko
mimo aparatów słuchowych nie słyszy wielu rzeczy i kiedy stoje w lesie z
Karola i kłade palec na ustach i pokazuje ptaszka mówiąc: słyszysz jak
spiewa, a ona sie pyta gdzie? to ja w oczach mam łzy bo wiem, ze moje
dziecko nigdy nie obudzi szum morza, wlasnie skowronek w polu i to jest
przykre bo po to czlowiek ma słuch zeby slyszec jak zaba w stawie poddaje
sie miłosci, jak szumi wiatr to sa moze mało istotne dźwieki w zyciu ale sa
i takie dźwieki w obecnosci których dziecko głuche nie zareaguje jak np.
klakson na ulicy, kiedy ktos bedzie próbował zrobic krzywde dziecku ono nie
krzyknie na pomoc ono sie nie odezwie. A to jest normalne? To jest
pozbawienie w jakis sposób obrony przed okrutnym swiatem i co mam do rzeczy
gdzie to dziecko sie urodziło. ONO NIGDY nie powie, e lubi śłucha
górniakowej czy Mozarta bo ono nie dowie sie jak to slychac.
--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota
|