Data: 2002-04-25 07:04:27
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:aa857e$iqe$1@news.tpi.pl...
> A słyszenie szumu oceanu? a słyszenie szeptu czułych słowek przez partnera
> podczas koalcji przy swecach? A usłyszenie skowronka z rana? zapwne wiesz
> jak wspaniałe sa to dźwieki a to dziecko nie bedzie mogło ich usłyszeci
> naprawde nie wiecie co mówicie twierdzac, ze to nie problem. Moje dziecko
> mimo aparatów słuchowych nie słyszy wielu rzeczy i kiedy stoje w lesie z
> Karola i kłade palec na ustach i pokazuje ptaszka mówiąc: słyszysz jak
> spiewa, a ona sie pyta gdzie? to ja w oczach mam łzy bo wiem, ze moje
> dziecko nigdy nie obudzi szum morza, wlasnie skowronek w polu i to jest
> przykre bo po to czlowiek ma słuch zeby slyszec jak zaba w stawie poddaje
> sie miłosci, jak szumi wiatr to sa moze mało istotne dźwieki w zyciu ale
sa
> i takie dźwieki w obecnosci których dziecko głuche nie zareaguje jak np.
> klakson na ulicy, kiedy ktos bedzie próbował zrobic krzywde dziecku ono
nie
> krzyknie na pomoc ono sie nie odezwie. A to jest normalne? To jest
> pozbawienie w jakis sposób obrony przed okrutnym swiatem i co mam do
rzeczy
> gdzie to dziecko sie urodziło. ONO NIGDY nie powie, e lubi śłucha
> górniakowej czy Mozarta bo ono nie dowie sie jak to slychac.
Bardzo wam współczuję i całkowicie rozumiem, to co piszesz o łzach.
Sam jestem "chorobliwie" wyczulony na nieszczęścia dzieci.
W sprawie tych lesbijek chcialem tylko powiedzieć jeśli wcześniej to
nie padlo, że postąpiły one egoistycznie i okutnie zarazem i szkoda, że
nie pomyślały o adopcji takiego dziecka. Jeśli pomyślały, to
tym bardzieć jest to wszysto okrutne. Amerykanie mają "wszystko"-
głuchych dzieciątek do adopcji na pewno im też nie brakuje
Darek D.
|