Data: 2007-06-15 11:00:35
Temat: Re: Jak gotujecie szparagi?
Od: "czeremcha " <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MONI|<A <moni|<...@p...wp.pl> napisał(a):
> Wczoraj robiłam drugie podejście do tematu szparagów, no i porażka.
> Nie potrafię ich ugotować tak aby w całości była zjadliwe.
> I tu chyba nie chodzi o czas gotowania, pierwszym razem było to 20 min, za
> drugim 45 min (wtedy połowa juz się rozpadała a druga połowa nadal nie
> nadawała się do zjedzenia)
> Poradźcie proszę jak sobie radzicie z gotowaniem szparagów, na co należy
> zwrócić uwagę
Po pierwsze - na to, że temat wałkowany kolejny raz. ;-)
Po drugie - na to, żeby kupić szparagi świeże /powinny dźwięcznie chrzęścić
przy obracaniu pęczka w dłoni.
Po trzecie - żeby je obrać - po wielu eksperymentach robię to obieraczką do
ziemniaków, po odcięciu twardego końca, w kierunku do główki.
Po czwarte - żeby nie przejmować się uwagami o specjalistycznym garnku.
Kiepskiej baletnicy... nic nie pomoże, a wymogi garnkowe mogą tylko
zniechęcić.
Po piąte - żeby gotować je krótko, tak, jak podaje Ewa, w wodzie trochę
osolonej i trochę osłodzonej.
Nawet z pozoru lekko niedogotowane błyskawicznie "dojdą" zanim znajdą się na
talerzu - zawierają przecież dużo wody.
Dziś zaryzykuję kilka - jestem na diecie, ale nie mogę się opanować...
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|