Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Jak walczyć ze strachem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak walczyć ze strachem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 253


« poprzedni wątek następny wątek »

161. Data: 2016-06-19 01:54:00

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-15 o 20:25, Trefniś pisze:
> W dniu .06.2016 o 00:01 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>
>> Dnia Tue, 14 Jun 2016 23:11:43 +0200, Trefniś napisał(a):
>>
>>> W dniu .06.2016 o 22:26 samya <s...@p...onet.pl> pisze:
>>>
>>> (...)
>>>> Gdybym zarabiala tyle, co "miniminister" Ziobro, zrobilabym zlecenie
>>>> stale na wybrany cel harytatywny. I zapewne bym sie tym nie
>>>> chwalila....
>>>
>>> "Gdybyśmy mieli blachę, robilibyśmy najlepsze konserwy na świecie.
>>> Ale nie
>>> mamy też mięsa."
>>
>>
>> Nic dodać, nic ująć,poza tym tu (wyjątkowo) powinieneś napisać
>> "blahę" 3-))
>
> Ależ mi "ludzie ociężali umysłowo, nażucili bezmyślnie" taką
> ortografię...
> Wolę czas spędzić na nauce w innych dziedzinach, niż marnotrawić na
> nową ortografię.
>
> W tej chwili badam zawartość starych ksiąg kulinarnych i opracowań
> historyków pod kątem kiszenia kapusty :)
> Ale widzę, że to raczej niepotrzebna praca. Żadnych rewelacyjnych, a
> istotnych szczegółów nie znalazłem.
> A efekty powalają, w porównaniu z kapustą sklepową. Naprawdę!
>
> Ktoś powie, że to jeszcze nie sezon, na zimę kisi się jesienią....
> Młodą kapustę też ciężko poszatkować.
> Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mieć w lecie świeżo ukiszoną
> kapustę.
> Jesienią ukiszę na zimę, dysponując doświadczeniami.
>
> Darujcie sobie:
> "Nigdy nie przyszłoby mi do głowy kisić kapustę, skoro mogę ją kupić w
> Biedronce" parafrazując lokalnego myśliciela.
> :)
>
Ta kupna kapusta i inne -szczególnie w Biedronce nie nadaje się do
spożycia. Przechodzę czasami obok. ale nie wejdę. Po co mam wydawać
pieniądze i się truć?


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


162. Data: 2016-06-19 02:09:51

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-16 o 19:45, Trefniś pisze:
> W dniu .06.2016 o 19:20 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>
>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 17:56:23 +0200, Trefniś napisał(a):
>>
>>> Należy zatem odlać surowy sok z kapusty kiszonej, z samej kapusty
>>> przygotować potrawę, a odlany sok dolać do potrawy tuż przed podaniem.
>>> Oczywiście zakładamy, że na talerzu nie podajemy wrzątku.
>>> Proste, polecam.
>>
>> Owszem, sposób ciekawy, tylko że niewątpliwie wpływający ujemnie na
>> konsystencję i temperaturę potrawy. To już chyba lepiej, zgodnie z
>> kanonami, odcisnąć z soku kapustę na bigos, a ten kapuściany soczek
>> sobie
>> doprawić "na wytrawnie" czosneczkiem i pieprzem, albo na słodko sokiem
>> owocowym (cytrusy, wiśnie, czy co tam kto...) czy marchwiowym - i wypić.
>> Samo zdrowie :-)
>
> U mnie ten odlany do późniejszego dodania i tak nie wytrzymałby przez
> czas przygotowania potrawy :)
> Zostałby wypity nawet bez dodatków.
>
> Ja od dłuższego czasu nie lubiłem kapusty kiszonej w żadnej postaci,
> póki nie spróbowałem ukisić osobiście. Wróciła dawna przyjemność.
>
> Przy okazji - nie byłbym sobą, gdybym nie próbował "podrasować"
> tradycyjnych sposobów kiszenia.
> Wymyśliłem, że kapusta będzie zdrowsza, jeśli ograniczę ilość soli.
> 2..3 łyżeczki soli na kilogram kapusty wydawało mi się przesadą..
>
> Niestety, mało słona kapusta jest znacznie mniej smaczna!
> Na szczęście dodanie soli na trzeci dzień uratowało kiszonkę.
>
W beczce kisisz? Ja to mogłabym tylko w dużym garnku. Ogórki to dobrze
mi się kiszą w garnku.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


163. Data: 2016-06-19 02:11:39

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-16 o 21:14, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 16 Jun 2016 19:45:37 +0200, Trefniś napisał(a):
>
>> W dniu .06.2016 o 19:20 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>>
>>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 17:56:23 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>
>>>> Należy zatem odlać surowy sok z kapusty kiszonej, z samej kapusty
>>>> przygotować potrawę, a odlany sok dolać do potrawy tuż przed podaniem.
>>>> Oczywiście zakładamy, że na talerzu nie podajemy wrzątku.
>>>> Proste, polecam.
>>> Owszem, sposób ciekawy, tylko że niewątpliwie wpływający ujemnie na
>>> konsystencję i temperaturę potrawy. To już chyba lepiej, zgodnie z
>>> kanonami, odcisnąć z soku kapustę na bigos, a ten kapuściany soczek sobie
>>> doprawić "na wytrawnie" czosneczkiem i pieprzem, albo na słodko sokiem
>>> owocowym (cytrusy, wiśnie, czy co tam kto...) czy marchwiowym - i wypić.
>>> Samo zdrowie :-)
>> U mnie ten odlany do późniejszego dodania i tak nie wytrzymałby przez czas
>> przygotowania potrawy :)
>> Zostałby wypity nawet bez dodatków.
>>
>> Ja od dłuższego czasu nie lubiłem kapusty kiszonej w żadnej postaci, póki
>> nie spróbowałem ukisić osobiście. Wróciła dawna przyjemność.
>>
>> Przy okazji - nie byłbym sobą, gdybym nie próbował "podrasować"
>> tradycyjnych sposobów kiszenia.
>> Wymyśliłem, że kapusta będzie zdrowsza, jeśli ograniczę ilość soli.
>> 2..3 łyżeczki soli na kilogram kapusty wydawało mi się przesadą.
>>
>> Niestety, mało słona kapusta jest znacznie mniej smaczna!
>> Na szczęście dodanie soli na trzeci dzień uratowało kiszonkę.
> Ta sól pełni rolę stabilizującą, tzn zabezpiecza przed procesami gnilnymi
> zanim wytworzy się dostateczna ilość kwasu mlekowego, dlatego jest tak
> ważna dla dobrej jakości kiszonek.
Kminek dodajesz?


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


164. Data: 2016-06-19 09:44:33

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: "samya" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
news:5765df6d$0$22820$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2016-06-15 o 20:07, samya pisze:
>>
>> ----- Original Message ----- From: "Ikselka" <i...@g...pl>
>> Newsgroups: pl.rec.kuchnia
>> Sent: Wednesday, June 15, 2016 4:58 PM
>> Subject: Re: Jak walczyć ze strachem?
>>>>> W dodatku wobec takiej krytyki p. Ziobry ze strony samyi to dziwne,
>>>>> że,
>>>>> w
>>>>> swej obecnej sytuacji materialnej, kiedy (zapewne) zarabia ona
>>>>> wielokrotnie
>>>>> mniej niż on, ona nawet nie zakłada najmniejszego choćby datku
>>>>> charytatywnego ze swej strony z powodu tychże wielokrotnie mniejszych
>>>>> możliwości - a przecież jej zlecenie stałe mogłoby być odpowiednio
>>>>> mniejsze, niż zlecenie pana Ziobry, co nie znaczy, że taka "mała"
>>>>> pomoc
>>>>> jest bez znaczenia dla kogoś, kto np nie ma na chleb! Można przecież
>>>>> pomagać nawet samemu będąc w gorszej sytuacji materialnej, bez
>>>>> czekania
>>>>> na
>>>>> lepsze zarobki i porównywania swych na wodzie pisanych zamiarów z
>>>>> faktami
>>>>> dokonanymi u p. Ziobry, po prostu zachowując odpowiednią skalę swego
>>>>> datku.
>>>>> Przypowieść biblijna o wdowim groszu uczy, że grosz dany ze szczerego
>>>>> serca
>>>>> przewyższa wagą intencji górę złota od bogacza 333333-]
>>>>
>>>> Wypowiadasz sie o sprawach, o ktorych nie masz i nie mozesz miec
>>>> pojecia,
>>>> ale to juz chyba nikogo na grupie nie zaskakuje :)))
>>>> Oczywiscie wiesz, jaka jest moja sytuacja materialna i oczywiscie
>>>> wiesz,
>>>> ze
>>>> nie zakladam, cytujac: "najmniejszego choćby datku charytatywnego ze
>>>> swej
>>>> strony z powodu tychże wielokrotnie mniejszych możliwości ".
>>>
>>>
>>> Ano nawet nie zakładasz: "Gdybym zarabiala tyle, co "miniminister"
>>> Ziobro"
>>> - w domyśle: to bym dała 3-]
>>
>> Twoim i tylko Twoim domysle.
>> Niestety, Twoje myslenie czesto jest bledne, co gorsza, wielokrotnie nie
>> chcesz tego przyjac do wiadomosci, mimo racjonalnych argumentow wielu
>> osob z
>> grupy. Popadasz w poczucie nieomylnosci, a stad juz tylko krok do
>> smiesznosci :)
>> Nie znasz mnie, stanu mojego konta, rodzaju przelewow, ktore wykonuje,
>> ani
>> tez ich odbiorcow. Ale Ty wiesz :) Bo sie domyslilas :) Genialne.
>>
>>>
>>>> Usmialam sie, ale tak naprawde to Ci szczerze wspolczuje :))
>>>
>>> Czego?
>>
>> Wlasnie tgo poczucia nieomylnosci, ktore niejednokrotnie juz sprowadzilo
>> Ciebie i Twoj tok myslenia na manowce.
>>>
>>>> Ktos, kto naprawde chce pomagac i to robi, raczej sie tym nie chwali
>>>
>>> Powiedz to wszelkim fundacjom, w tym jakże naprawdę to robiącemu
>>> Owsiakowi
>>> 33333-]
>>>
>>
>> Wlacz wreszcie myslenie. Naprawde trzeba Ci tlumaczyc na czym polega
>> roznica
>> miedzy tym, kto daje z wlasnej kieszeni wlasne pieniadze (i absolutnie
>> nie
>> potrzebuje rozglosu, chyba, ze nie robi tego z potrzeby serca tylko dla
>> uznania), a fundacją, ktora je zbiera od ludzi i przekazuje
>> potrzebujacym ?
>> I chcac zebrac jak najwiecej MUSI sie reklamowac ?
>>
>>
>>
> Dlaczego wyskoczyl do na ogół biednego i wykorzystywamego ludu. a nie
> ustalili tego sobie między sobą bez rozgłosu z kolegami z ministerstw, z
> sejmu, z panem Kaczyńskim, pania Kaczyńską itp.
>
>
> --
> animka
>
A co niby sobie mieli na tym "szczycie" ustalic ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


165. Data: 2016-06-19 12:36:31

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Trefniś <t...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu .06.2016 o 02:09 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:

> W dniu 2016-06-16 o 19:45, Trefniś pisze:

(...)
> W beczce kisisz? Ja to mogłabym tylko w dużym garnku. Ogórki to dobrze
> mi się kiszą w garnku.
>

Niestety, jam drobny detalista :)
Używam większych słoików. Gar oczywiście może być, ale ważna jest jego
odporność na kwaśne środowisko.
Dlatego wykluczone są na przykład garnki emaliowane z odpryskami.

Pytałaś Ikselkę, czy używa kminku.
W zasadzie kminek jest podstawą we wszelkich przepisach, ale nie ma
żadnego przymusu stosowania.
Niektórzy zwyczajnie nie lubią kminku i takim można przygotować wersję bez
kminku.
Jest cała masa dodatków, które podrasują smak kapusty bez kminku. Liść
laurowy/bobkowy też jest standardem, ale niektórzy dodają nawet żurawinę.
Trudno tu wymieniać dalej (zwłaszcza, jeśli nie stosuję), można przeszukać
sieć pod tym kątem.

--
Trefniś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


166. Data: 2016-06-19 13:25:15

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 19 Jun 2016 01:28:05 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2016-06-15 o 01:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 14 Jun 2016 23:11:43 +0200, Trefniś napisał(a):
>>
>>> W dniu .06.2016 o 22:26 samya <s...@p...onet.pl> pisze:
>>>
>>> (...)
>>>> Gdybym zarabiala tyle, co "miniminister" Ziobro, zrobilabym zlecenie
>>>> stale na wybrany cel harytatywny. I zapewne bym sie tym nie chwalila....
>>> "Gdybyśmy mieli blachę, robilibyśmy najlepsze konserwy na świecie. Ale nie
>>> mamy też mięsa."
>> W dodatku wobec takiej krytyki p. Ziobry ze strony samyi to dziwne, że, w
>> swej obecnej sytuacji materialnej, kiedy (zapewne) zarabia ona wielokrotnie
>> mniej niż on, ona nawet nie zakłada najmniejszego choćby datku
>> charytatywnego ze swej strony z powodu tychże wielokrotnie mniejszych
>> możliwości - a przecież jej zlecenie stałe mogłoby być odpowiednio
>> mniejsze, niż zlecenie pana Ziobry, co nie znaczy, że taka "mała" pomoc
>> jest bez znaczenia dla kogoś, kto np nie ma na chleb! Można przecież
>> pomagać nawet samemu będąc w gorszej sytuacji materialnej, bez czekania na
>> lepsze zarobki i porównywania swych na wodzie pisanych zamiarów z faktami
>> dokonanymi u p. Ziobry, po prostu zachowując odpowiednią skalę swego datku.
>> Przypowieść biblijna o wdowim groszu uczy, że grosz dany ze szczerego serca
>> przewyższa wagą intencji górę złota od bogacza 333333-]
> Ja przelałam parę zł na konto fundacji KONI ochronionych przed rzeźnią.
> Przysłali mi po jakimś czasie przepiękne podziękowania i zdjecia tych
> koni na wybiegu, na trawce. Aż się poryczałam!
> Gdybym miała szmal to co miesiąc bym przelewała. Na razie jestem spłukana.

Ładnie Cię robią w konia, niestety.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


167. Data: 2016-06-19 13:26:53

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 19 Jun 2016 01:50:33 +0200, Animka napisał(a):

> Dlaczego wyskoczyl do na ogół biednego i wykorzystywamego ludu.

Komorowski nie wyskoczył - i dlatego był lepszy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


168. Data: 2016-06-19 13:30:02

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 19 Jun 2016 02:11:39 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2016-06-16 o 21:14, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 19:45:37 +0200, Trefniś napisał(a):
>>
>>> W dniu .06.2016 o 19:20 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>>>
>>>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 17:56:23 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>>
>>>>> Należy zatem odlać surowy sok z kapusty kiszonej, z samej kapusty
>>>>> przygotować potrawę, a odlany sok dolać do potrawy tuż przed podaniem.
>>>>> Oczywiście zakładamy, że na talerzu nie podajemy wrzątku.
>>>>> Proste, polecam.
>>>> Owszem, sposób ciekawy, tylko że niewątpliwie wpływający ujemnie na
>>>> konsystencję i temperaturę potrawy. To już chyba lepiej, zgodnie z
>>>> kanonami, odcisnąć z soku kapustę na bigos, a ten kapuściany soczek sobie
>>>> doprawić "na wytrawnie" czosneczkiem i pieprzem, albo na słodko sokiem
>>>> owocowym (cytrusy, wiśnie, czy co tam kto...) czy marchwiowym - i wypić.
>>>> Samo zdrowie :-)
>>> U mnie ten odlany do późniejszego dodania i tak nie wytrzymałby przez czas
>>> przygotowania potrawy :)
>>> Zostałby wypity nawet bez dodatków.
>>>
>>> Ja od dłuższego czasu nie lubiłem kapusty kiszonej w żadnej postaci, póki
>>> nie spróbowałem ukisić osobiście. Wróciła dawna przyjemność.
>>>
>>> Przy okazji - nie byłbym sobą, gdybym nie próbował "podrasować"
>>> tradycyjnych sposobów kiszenia.
>>> Wymyśliłem, że kapusta będzie zdrowsza, jeśli ograniczę ilość soli.
>>> 2..3 łyżeczki soli na kilogram kapusty wydawało mi się przesadą.
>>>
>>> Niestety, mało słona kapusta jest znacznie mniej smaczna!
>>> Na szczęście dodanie soli na trzeci dzień uratowało kiszonkę.
>> Ta sól pełni rolę stabilizującą, tzn zabezpiecza przed procesami gnilnymi
>> zanim wytworzy się dostateczna ilość kwasu mlekowego, dlatego jest tak
>> ważna dla dobrej jakości kiszonek.
> Kminek dodajesz?

Zwykle nie, bo mąż nie lubi kminku w ogóle, ja zaś nie lubię słodkich
surówek z kapusty "nakminkowanej", bo kminek psuje mi ewidentnie do dań
wytrawnych - a robię właśnie surówki dosyć słodkie, tzn kiszona (lub też
świeża) kapusta (bez cebuli), jabłko, dużo marchewki, cukier, oliwa. Do
surówki wytrawnej dodaję cebulę i kminek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


169. Data: 2016-06-19 13:34:04

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 19 Jun 2016 12:36:31 +0200, Trefniś napisał(a):

> Pytałaś Ikselkę, czy używa kminku.
> W zasadzie kminek jest podstawą we wszelkich przepisach, ale nie ma
> żadnego przymusu stosowania.
> Niektórzy zwyczajnie nie lubią kminku i takim można przygotować wersję bez
> kminku.
> Jest cała masa dodatków, które podrasują smak kapusty bez kminku. Liść
> laurowy/bobkowy też jest standardem, ale niektórzy dodają nawet żurawinę.
> Trudno tu wymieniać dalej (zwłaszcza, jeśli nie stosuję), można przeszukać
> sieć pod tym kątem.

Kapustę kiszę uniwersalnie, tj (prócz obowiązkowej soli) najbardziej lubię
ją bez żadnych dodatków, bo jest bardziej uniwersalna w zastosowaniu -
marchewkę wolę dodać na świeżo, a kapusta kiszona z marchewką gorzej mi
wygląda np w bigosie czy mojej ulubionej zupie zarzucajce albo jako tzw
zasmażana.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


170. Data: 2016-06-19 13:34:45

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Trefniś <t...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu .06.2016 o 01:54 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:

> W dniu 2016-06-15 o 20:25, Trefniś pisze:

(...)
>> Darujcie sobie:
>> "Nigdy nie przyszłoby mi do głowy kisić kapustę, skoro mogę ją kupić w
>> Biedronce" parafrazując lokalnego myśliciela.
>> :)
>>
> Ta kupna kapusta i inne -szczególnie w Biedronce nie nadaje się do
> spożycia. Przechodzę czasami obok. ale nie wejdę. Po co mam wydawać
> pieniądze i się truć?

To była parafraza wypowiedzi, która kwitowała moją chałwę własnej roboty.
Sugerując przy okazji niejaką wyższość nad "tłuszczą" w rodzaju
Trefnisia...
To zastanawiające, jak łatwo niektórzy obnażają swoje kompleksy :)
W ten sposób można powiedzieć na przykład "po co gotować obiady, skoro
można zjeść w knajpie - stać mnie" :)

Ja od pewnego czasu "znielubiłem" kapustę kiszoną i zwyczajnie wykreśliłem
z menu :)
Dopiero własna kiszonka przywróciła ją u mnie w domu.

Ciekawe, wiedza nt. kiszenia przemysłowego i własne doświadczenia
powodują, że już nigdy nawet nie spojrzę w kierunku kiszonek przemysłowych.
Na przykład, dawniej kapusta ze sklepu prawie zawsze zwyczajnie
śmierdziała - nawet słyszało się ubolewanie "wstydziłam się w tramwaju, że
śmierdzi jakbym się nie myła". Kiedyś słyszałem nawet, jak jakaś pani
przepraszała współpasażerów.
Teraz jest pewnie lepiej, bo opakowania są szczelniejsze :)
Kapusta, która nie pachnie ładnie i swoiście, zwyczajnie nie powinna
trafić do sprzedaży!
A reakcje współpasażerów powinny być wyłącznie: "jak ładnie pachnie
kapustą kiszoną".
I tak właśnie pachnie domowa!

Ostatnio w warzywniaku (lokalny, jeden z godnych szacunku i ze stałą
klientelą) sprzedawczyni nie udawała, że kapusta "domowa", ale lojalnie
podała klientce do skosztowania. Klientka nie kupiła, zaś podzieliła się
własnym doświadczeniem - zawsze kapustę płuczę dwa razy.
:O
Rozumiem odcisnąć (i wypić sok), zmniejszyć kwaśność dodatkami, ale płukać
dwukrotnie wodą?

--
Trefniś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Naleśniki na świeżym powietrzu
Młoda kapusta wyśmienita :-)
Rabarrrrrbarrrrrrrr... . :-)
Szparagowe pyszności
Móżdżek - gdzie kupić w Poznaniu?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »