Data: 2020-08-29 14:18:00
Temat: Re: Jak wiązać pomidory?
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 29.08.2020 o 12:41, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Raczej nie o materiał pytam, a o technikę wiązania, tzn. czy każdą
>>>> owocującą gałązkę osobno, czy wszystkie gałązki związać jak bukiet
>>>> i tak przywiązać, czy jeszcze jakoś inaczej.
>>> W szklarniach widzałem, jak wiążą gałązki jakimś sznurkiem do czegoś
>>> wysoko u góry. Jak lalki marionetki te krzaki wyglądały.
>> Byłoby ciężko. Do chmurki musiałabym przywiązać.
> Tu bym na wsparcie niebios nie liczył. Trzeba samemu tęgiego kija
> sposobić, jeśli tych pomidorów faktycznie tak dużo. Rozważyć przy
> tym podwiązywanie (z góry, do stałego punktu) kontra przywiązanie
> (do palika obok, żeby łodyga się nie przerwóciła). Tych krzaczków
> zapewne niewiele, więc nie ma co tutaj optymalizować nakładu pracy,
> trzeba wiązać tak, by nie miało szans się połamać ani urwać.
Dość tęgie kije tam są, ale musiałabym raczej rusztowanie z nich
zbudować, żeby od góry pomidory do nich podwiązać. Nie wiem, czy zdążę
przed jesienią. Może w przyszłym sezonie wykorzystam, bo pierwsze
sukcesy zachęcają do dalszej uprawy.
A może tym moim pomidorom brak jakiegoś składnika odżywczego, że takie
słabe i łamliwe mają gałązki? Ale owoce duże i dorodne. Natomiast jeden
krzaczek koktajlowych zupełnie pozbawiony jest liści, gałązki od dawna
jakby wyschnięte, a owoców ma sporo, i to już dojrzałych.
>
>> PS: też mi coś takiego na kursie prawa jazdy mówili, ale gdzie
>> te czasy...
> Teraz to by się pewnie w ogóle tak nie dało.
Teraz to w niektórych modelach samodzielna wymiana żarówki graniczy z
cudem, więc nie ma co marzyć o racjonalizatorskiej wymianie paska klinowego.
Ewa
|