Data: 2007-04-15 20:51:25
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
Od: "Kropelkaa" <k...@u...gmail.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisał w wiadomości
news:9154133019$20070415152046@ewcia.kloups...
>
> Nawiasem mowiac udzielajac tej rady nie wiesz czy osoba ktora sie pyta
> nie nalezy do kategorii osob o ktorej piszesz, i czy ja po prostu stac
> na rozdanie wedlin ktore "spadly z nieba".
Dokladnie cos w tym stylu. Raz lepiej raz gorzej. A kilka dni temu
niespodziewanie TZ stracil prace wiec szyneczka przyda sie bardziej niz
myslalam. Jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze szybko sie odbijemy i znowu
bede mogla szalec w kuchni:-)
A co do pomocy biednym to nigdy nie odmawiam. Tak raz w miesiacy przychodzi
do nas pewien bezdomny... nie prosi o pieniadze ale wlasnie o cos do
jedzenia. Zawsze staram sie miec cos na ta okazje (najlepiej jakies puszki
itp zeby dalo sie dlugo przechowac), jesli sie trafi to poczestuje go
obiadem. Jest tak mily ze zawsze odplaci sie symbolicznym 1 gr. Wiele razy
zdarzalo mi sie kupowac jedzenie dla kogos w potrzebie- nigdy nie daje
pieniedzy bo boje sie jak zostana zuzyte.
Ale swoja droga to bardzo fajnie ze ludziom na grupie przychodzi wlasnie
takie rozwiazanie do glowy. Widac nie jestesmy jeszcze tak calkiem
bezduszni:-)
Pozdrawiam
Agnieszka
|