Data: 2007-04-15 21:15:52
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kropelkaa" <k...@u...gmail.com> wrote in message
news:evu3p9$ftg$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "bulka paryska" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:evu375$u0q$1@news.onet.pl...
> > Rozumialam, ze to raczej cos z gatunku 'trudny prezent', (jak
> > zywa koza albo cos)
> > dla kogos, kto rzadko jada mieso. I wobec tego, skoro mialo
> > by sie zepsuc, pomyslalam, ze moglibyscie obdarowac kogos,
> > komu sie to na pewno przyda.
> Klopotliwy tylko w sensie ze duzo. Mieso jadamy ale nie az tak czesto i
> rzadziej w postaci wedliny. Na dodatek ta wedlina okazala sie jak dla mnie
> zbyt tlusta i "swojka" (skorka itp).
>
> > Jesli chodzi o praktyczne porady, to oprocz galarety
> > wlasciwie
> > kazdy produkt miesny mozna zamrozic, najwyzej troche zmieni
> > konsystencje
> > po rozmrozeniu.
>
> I tak tez mialam zamiar zrobic... rzeczywiscie nie jasno sie wyrazilam.
> Zamrozenie to podstawa... ale potem i tak trzeba zuzyc tylko ze nie w tak
> ekspresowym tempie. Jesli mialabym uzywac po prostu na chleb to taka ilosc
> na lata by chyba starczyla hehehe. Tym bardziej ze po wyjeciu z zamrazarki
> nie bardzo taka wedlina na kanapki sie nadaje...
Kiełbasy i wędzonki pokroić na kawałki i ułożyć w weckach, zalać smalcem -
pasteryzowac trzy razy. Smalec od wędzonek doskonały jest do chleba, ale też
do zup np. grochowa, fasolowa, kapuśniak...
|