Data: 2002-01-21 11:04:21
Temat: Re: Jestem powodem rozstania...
Od: "Dominika NM" <d...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vega" <V...@p...onet.pl> wrote in message
news:a2gm51$l1v$1@news.onet.pl...
> *** kurcze, jakieś cztery lata temu byłam w takiej samej sytuacji.
Poznałam
> fantastycznego (jak wtedy mi sie wydawało) człowieka, nota bene przez
> internet. Spotkaliśmy się kilka razy, historia jak z bajki, było cudownie,
> do momentu, kiedy ktoś życzliwy nie poinformował mnie, że on jest żonaty i
> jego żona spodziewa się dziecka.
> W ciągu jednej sekundy podjęłam decyzję, wykasowałam go ze swojego życia.
> Płakał, błagał. Nie odpowiadałam na jego maile, ani telefony.
> Po prostu nie potrafiłabym być z człowiekiem, który dla innej zostawia
żonę
> i nienarodzone dziecko.
> Ale najważniejsze, że wiem, że po narodzinach córeczki był bardzo
szczęśliwy
> i teraz nadal są ze sobą. (wiem od wspólnych znajomych).
> Nigdy więcej z nim nie rozmawiałam i uważam, że w tej sytuacji postąpiłam
w
> jedyny możliwy słuszny sposób.
> Czy jestem z siebie dumna ? Nie, uważam, że nie można było inaczej.
>
To Cie sie chwali...
> *** uważasz, że mu tak nagle coś pękło ???? a może po prostu boi się
nowych
> obowiązków związanych z dzieckiem. Nie przyszło Ci to do głowy, że jesteś
> odskocznią w nieodpowiedzialność?
> I w ogóle chcesz budować życie z takim gówniarzem. Przecież ktoś to
dziecko
> spłodził, to znaczy że uprawiali seks, skoro uprawiali, to znaczy, że
raczej
> się kochali.
> A może jak już dziecko sie urodzi, to on się zmieni. A TY chcesz mieć na
> sumieniu dwa istnienia - jego żony i jego dziecka ? Bo to dziecko,
wychowane
> bez ojca... to inny temat, a ja chciałam tylko napisać, że potępiam
Ciebie.
> Bo faceci myślą bardzo wąsko i przeważnie ich lepsza połowa o wszystkim
> podejmuje decyzje, ale Ty ???
> Q..., nie umiem Cię zrozumieć :(
Wiesz może zbyt łatwo jest oceniać? Przecież nie wimy jak to jest
dokładnie... Szczerze pisząc to Ty takiego nieodpowiedzialnego ojca temu
dziecku życzysz? :-)Czasem lepiej bez ojca niż w ciągłym strachu że odejdzie
do innej... A co to faceci to zwierzątka domowe za które trzeba decydować?
Rany! Ale masz pecha że na takich trafiałaś...
>
> *** dla Ciebie nie jest łatwe ? Nie bądź śmieszna, pomyśl o kobiecie w
> ciąży, której świat się zawalił :(
> Ja na Twoim miejscu wstydziłabym się odezwać na tej grupie, TO GRUPA DLA
> RODZINY, nie dla tych kórzy te rodziny rozwalają, idź sobie na pl.soc.sex
> ty.....
>
No wiesz co? W końcu oni może też stworzą rodzinę? A skąd wiesz czy tu nie
pisują ludzie którzy są szczęśliwymi rodzinami już po rozwodach z pierwszymi
małżonkami? I nie zapędzaj się z wyzwiskami bo nigdy nie wiadomo jak Twoje
życie się potoczy - nigdy nie możesz nic wiedzieć "na pewno"...
Przecież nie wiadomo czy ta żona w ciąży chce mieć dalej takiego męża.
Pewnie jest jej ciężko ale może to ona chciała rozwodu? (Ja bym się nie
zdziwiła gdyby tak było...) A może cała czwórka będzie szczęśliwsza w nowej
konfiguracji? I po co ta krytyka? Przecież nie wiemy jak to jest na
prawdę....
DominikaNM
|