Data: 2006-04-04 21:17:14
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lozen"
>
> W sumie Nixe juz to ladnie wyjasnila, mam dokladnie takie same odczucia. Z
> jednej strony chce wiedziec ze moje dziecko jest pod opieka tej wlasnie
> osoby, z drugiej strony jako nastolatka tez pamietam co glebsze
> przemyslenia (ktore moze z punktu widzenia osoby doroslej sa niczym
> istotnym) ktore wolalabym zeby nie byly czytane u nauczycielki rodzinnie
> przy obiedzie.
>
Ehm. Że odczucia, to ja rozumiem, tylko jakoś mało podparte argumentacją.
Gdzie ta krzywda, o którą się tak dopominam, gdzie szkoda. Jest zysk, jasny
i wyraźny.
Akurat czytanie przy obiedzie, nawet jeżeli występuje, nie ma nic wspólnego
ze sprawdzaniem ortów. Szczerze wątpię, by Elske pamiętała cokolwiek z tych
tekstów, jak sprawdzasz czytasz... inaczej. Nie próbujesz rozumieć, podążać
za myślą autora, tylko lecisz okiem po tekście, aż zadzwoni dzwonek, wtedy
wracasz i szukasz od czego dzwoniło.
>
> Mowiac "w pelni odpowiedzialni" nie mam na mysli braku odpowiedzialnosci,
> choc tu mozna o etyce troche podyskutowac, natomiast chodzi mi o to, ze to
> tylko i wylacznie ten nauczyciel a nie jego rodzina ma wklad w nauczanie
> mojego dziecka.
>
Chyba się nie dogadamy. Czemu źle? Bo źle.
Co Ciebie u licha obchodzi JAK jest sprawdzana praca? Ma być sprawdzona.
Koniec.
>> A czy prace wstuka np. do kompa i uruchomi program sprawdzający
>> słownictwo, czy da do skontrolowania córce, czy się upije w sztok ;) i
>> dopiero wtedy sprawdza - kwestia techniki, byle teksty sprawdziła
>> skutecznie. Dobór metody należy do nauczyciela, odpowiedzialność też.
>
> Czyli jezeli uczen daje prace dla nauczyciela i nie wazne jest czy cala
> rodzina mu pomagala, czy pisal prace przy pomocy worda czy innego
> programu, czy pomagala mu w tym kolezanka czy zakupiona przez mamusie pani
> na studiach a synek tylko przepisal calosc, to wszystko nie jest wazne, bo
> nie wazne jest jak takie wypracowanie powstalo, wazne jest ze dotarlo na
> czas.
Sprytne, ale ograne. Cele pracy nauczyciela i ucznia są różne. W pierwszym
przypadku (nauczyciel) - celem jest uzyskanie EFEKTU końcowego, czyli dobrze
sprawdzonego tekstu, sposoby otrzymania tego efektu są mało istotne. W
drugim (uczeń) - celem wbrew pozorom nie jest sama rozprawka czy opis lecz
zdobycie/utrwalenie przez ucznia określonych umiejętności, więc to SPOSÓB
powstania efektu końcowego jest kluczowy, zaś sam efekt mniej istotny.
Z powyższych względów porównywanie sposobów pracy ucznia i nauczyciela można
sobie o kant roztrząść, raz i na zawsze.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|