Data: 2010-10-10 09:36:51
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-10 11:12, Hanka pisze:
Odpowiem bardzo krótko, ponieważ u nas pogoda piękna i właśnie wybieramy
się na święto dyni do Ogrodu Botanicznego. :)
> Ale:
> Rowniez i Twoja rozmowczyni miala prawo ocenic
> Twoje slowa. Lecz zrobila to w sposob absolutnie
> niemerytoryczny, krotko mowiac.
Wiesz co najbardziej mnie zdenerwowało? Kiedy przeczytałam pierwszą
wypowiedź mojej późniejszej "rozmówczyni" skierowaną do Szaula, to też
miałam ochotę ją (odpowiedź) od razu ocenić. Powstrzymałam się jednak,
ponieważ uzmysłowiłam sobie, że każdy ma jakieś osobiste, czasem bardzo
bolesne doświadczenia, z których takie poglądy wynikają i nie należy ich
wg mnie oceniać. Postanowiłam się w takim razie w zamian podzielić
swoimi myślami na temat zawarty w tytule wątku. I co w zamian niemal
natychmiast dostałam - odpowiedź pozbawioną już niestety takiej refleksji.
> Odszczekanie nakreca spirale tekstow z pogranicza
> podswiadomosci i magla.
No i niestety żałuję teraz tego, ale już się tego nie cofnie.
> Olanie, moze pozostawic niesmak i wkurzenie na
> samego siebie, za pozostawienie tematu niezamknietym.
Dokładnie, chociaż teraz sądzę, że cała siła tkwi w olaniu, także w tym
wewnętrznym olaniu takiej sytuacji.
> Pozdrawiam bardzo serdecznie, i bardzo osobiscie :)
Pozdrawiam
Ewa
|