Data: 2008-05-05 08:44:33
Temat: Re: Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego...
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Maj, 02:58, "Holly" <2...@o...eu> wrote:
> Użytkownik <i...@g...pl>
>
> > To dlaczego Medea nie akceptuje zadowolonej z siebie Ikselki? Czyżby
> > tylko dlatego, że Ikselka lubi mówić o sobie dobrze (i w dodatku
> > prawdę)? Ach, wiem, Medea nie lubi mówić o sobie dobrze (i w dodatku
> > prawdy) i dlatego nie akceptuje tej cechy u bliźnich ;-PPP
>
> Nie wiem, czy medea Cię akceptuje, czy nie i myślę, że nie ma to większego
> znaczenia. Widzę natomiast, że budujesz swoje 'samouwielbienie' umniejszając
> innych. Wchodzę na grupę i czytam o małych, zawistnych ludziach, szarych i
> smutnych, z klapkami na oczach, zakompleksionych, niezdolnych do kochania,
> czy akceptacji siebie (to tylko z dzisiaj, a chyba i tak nie wszystko),
Prawda.
> którzy niezdolni do zaakceptowania siebie nawet w szczątkowej formie,
> zazdroszczą Ci tego 'samouwielbienia'.
To nie moje, to Twoja twórczość :-)
> Ludzie, którzy lubią siebie i czują się ze sobą dobrze mają tendencję do
> sprawiania (często nieświadomie i samoistnie), że inni czują się w ich
> obecności dobrze. Na tej grupie jest ich sporo, choć przypisujesz im jakieś
> ułomności.
Komu? - konkretnie i bez ucieczek słownych proszę :-)
> Jak myślisz, dlaczego budzisz tyle kontrowersji na grupach?
O tym nie myślę, o tym wiem :-)
Ty - proszę bardzo, pozastanawiaj się, jesli masz czas :-)
> "Powiedz mi, co myślisz o innych, a powiem ci jaki/jaka jesteś?"
> A jak jest z szacunkiem u Ciebie do siebie, skoro brak Ci szacunku dla
> innych. Ponoć siebie traktujemy gorzej, niż innych, co by tłumaczyło,
> dlaczego kobieta w Twoim wieku
Znamy się?
:-)
> wdawała się w wulgarne obrzucanie błotem z
> jakimiś rozklonowanymi, małoletnimi zombi.
Ty wolisz schować głowę w piasek wobec ekscesów zombie, oczywiście w
realu też?
To dużo tłumaczy.
Nauczaj dalej - ale radzę, przejdź do realu ze swoją mową ex catedra,
bo na mnie ona nie podziała, jestem zbyt wirtualna...
:-)
> Osoba o średnim poczuciu własnej
> wartości nie wchodziłaby w takie "dyskusje" z szacunku dla siebie.
Masz rację, bo ja mam wysokie - więc wchodzę i się nie obawiam, że
chamstwo mnie zgniecie. Stawiam mu czoło - wszędzie.
> I ta Twoja wręcz histeryczna potrzeba istnienia na grupach pod postacią
> tysięcy postów. Jakby było Cie mniej, to byś nie istniała?
Jest mnie dokładnie XL :-) Nie martw się, jeszcze trochę poistnieję.
> Rzadko wpadam na grupy i długo nie rozumiałam, o co tym wszystkim ludziom (z
> kilku grup) chodzi?
> Pracuj dalej nad sobą.
Pozwalasz?
:-D
> Nie napiszę Ci, abyś ponownie przeczytała posty
I słusznie :-)
> ludzi, którzy w bardzo subtelny sposób dają Ci do zrozumienia, że Twój image
> jest niespójny, bo i tak masz to w nosie. I dobrze, bo wbrew temu, co
> twierdzisz i demonstrujesz, bardzo zależy Ci na akceptacji innych.
Twój wywód to jedna wielka niespójność.
Akceptacja w grupach? - nie wiesz, że to bez sensu? Urwałaś się chyba
z... choinki albo jesteś zbyt zafiksowana internetem.
:-)))
|