Data: 2003-12-14 22:28:11
Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: TiBi <d...@w...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Wladyslaw Los napisał:
> In article <brhdga$6mc$1@atlantis.news.tpi.pl>, TiBi
> <d...@w...com.pl> wrote:
>
>
>
>>Czesc,
>>wedlug przepisu Kuchni Polskiej trzeba natrzec krolika nastepujaca
>>marynata: rozkruszony listek laurowy, rozmaryn, tymianek, lyzeczka soli,
>>szczypta pieprzu-wszystko razem utarte.
>>Natartego krolika skropic octem (2 lyzeczki) lub bialym winem (pol
>>szklanki), przykryc i odstawic na 2 dni do lodowki. W przepisie sa 24
>>godziny, ale jak mieso dluzej postoi robi sie bardziej miekkie i nie
>>czuc tak dziczyzna, czego wlasnie chcesz uniknac.
>
>
> Królik to nie zając. Nie biega po polu, tylko siedzi w klatce, więc
> mięso ma miękkie sam z siebie. Nie ma też zapachu dziczyzny.
>
>
> Władysław
Otoz wlasnie wczoraj zrobilismy ponownie krolika wedlug opisanego
wczesniej przepisu i po pierwsze: byl twardawy, po drugie: mial
specyficzny smak, przypominajacy dziczyzne. Za pierwszym razem o cala
dobe dluzej przebywal w marynacie - i widocznie dobrze mu to zrobilo,
skoro byl mieciutki i rozplywal sie w ustach.
Teoria to jedno a praktyka - drugie.
Pat.
|