Data: 2008-01-11 00:37:58
Temat: Re: Kuchnia, taka wiejska
Od: Konrad Kosmowski <k...@k...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
** "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> wrote:
>> Bosko sie gotuje - trzeba tylko zaprzyjaznic si z piecem i jego szybrami
> Dziwisz sie ze sie Konrad denerwuje
Ja się nie denerwuję, ja wyszydzam pewien schemat myślowy. I bawi mnie to.
> - otoz mimo wszystko latwiej sie nauczyc zapalac gaz pod kuchenka niz
> "zaprzyjaznic si z piecem i jego szybrami". Ktore to oczywiscie moze byc
> pasjonujacym zajeciem - ale z gotowaniem ma tyle wspolnego ze je w zasadzie
> utrudnia.
Otóż Ewo ja umiem ogarnąć się z taką kuchnią i ją lubię. :) W okresie
letnio-wiosennym (czy letnim w ogóle bo obecnie mamy dwie pory roku) często z
takiej korzystam (mam domek na wsi z wychodkiem i taką kuchnią).
Tyle, że na co dzień jest nieco niepraktyczna. Ale oczywiście i bezsprzecznie
zgodzę się, że ma zalety i stwarza niepowtarzalne warunki. I oczywiście np.
"tradycyjne dania" są z niej lepsze bo nieco inaczej grzeje niż gaz oraz
wypuszcza bardziej naturalne spaliny niż gaz z rury.
> A poniewaz mowisz jednak do grona kuchennie uswiadomionego, nie dziw sie ze
> twoje stwierdzenie o lepszym smaku wody ugotowanym na kuchence fajerkowej
> budzi protesty. Sluszne.
Doprecyzował trochę o imbryku i też miał nieco racji - po prostu wie, że gdzieś
dzwonią, ale nie wie w którym kościele. ;)
Na takiej kuchni można z boku postawić czajnik i będzie on ogrzewany w
odpowiednią dla parzenia danego rodzaju kawy/herbaty temperaturze.
No ale oczywiście my mieszczuchy o tym nie możemy wiedzieć tyle co były
mieszczuch neoficki wieśniak, który za GRUBE (po co takie rzeczy w ogóle pisać)
pieniądze zamienił sobie kuchnię jedną na drugą...
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
|