Ikselka wrote:

> Oto moja najnowsza wypowiedź z pl.rec.kuchnia - cytuję
> inauguracynie-zaczepnie:
>
> "Nie istnieje dla mnie ani na tym świecie, ani poza nim powód, dla którego
> potrafiłabym w jakikolwiek sposób swoją osobą naruszyć jedyną, ostatnią i
> Ostateczną intymność _żyjacego kiedyś_ człowieka, jaką jest jego martwe
> ciało
> - chocby nawet wydartą mu już przez innych, zamienioną w brelok czy w inny
> podobny przedmiot użytkowy jak np eksponat na tej "wystawie"...
> :-/// "
>
>
> Dopisuję: ...i uważam ją za uwłaczającą godności człowieka. A jako
> identyczne uwłaczanie uważam, że tak ludzie(!!!) walą na tę wystawę i
> nazywają ją "sukcesem".

Ciało nie jest specjalnie ważną częścią człowieka, ponieważ nie jest samym
człowiekiem, a tylko tym, co człowiek posiada i zmienia w trakcie narodzin i
śmierci. Możesz sobie szanować swoje ciało po śmierci, ja i owszem szanuję
własne, jednak dopóki żyje i jest sprawnym narzędziem umysłu. Chociaż z
drugiej strony ten gość od wystaw bardziej szanuje martwe ciała niż ci,
którzy je dają na pogrzeb chhrześcijański gnić i żywić nimi powoli brudnego
robala w ziemi. Nawet ptaszki wolę wykarmić albo urządzić kremację niż
pogrzebać 6 stóp pod powierzchnią.

--
????
???
??????